W sumie to nie wiem, co tak naprawdę napisać o tym szamponie. Myje włosy. Dobrze się pieni. Czy dodaje objętości? Chyba nie tak bardzo, bo używałam go aby moje włosy się nie puszyły. Nie plącze włosów, łatwo je rozczesać. Po wysuszeniu włosy łatwiej się układały, generalnie dało się je ujarzmić (bo niestety moje włosy żyją swoim życiem, niekoniecznie zgodnym z moim zamysłem). Jakość tego szamponu porównywalna jest z szamponami Fructis z Garniera (po zastosowaniu szamponu miałam podobne uczucie). Teraz gdy, używam innego szamponu, stwierdzam, że obciążał włosy (ale w sumie na tym mi zależało). Uczucia mam mieszane, bo rewelacyjny nie był ale zły również nie.
Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium
Chloride, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Parfum, Polyquaternium-22, Sodium
Benzoate, Coco-Glucoside, Citric Acid, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol,
Linalool, Hexyl Cinnamal, Benzyl Alcohol, Geraniol, Butylphenyl
Methylpropional, Polyquaternium-4, Sodium Citrate, Lauryl Glucoside, Zingiber
Officinale Root Extract, Ceramide 3
Może kiedyś jeszcze użyję.
Cena:
9,90 zł
Pojemność:
250 ml
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz