wtorek, 31 marca 2020

Haul kosmetyczny czyli co nowego w marcu

Kolejny miesiąc za nami, zatem czas na podsumowanie moich zakupów kosmetycznych. Nie ukrywam, trochę zaszalałam i nie wszystkie kosmetyki będę od razu używać. A oto kosmetyki, które kupiłam w marcu:


O tym zestawie "Kobiece piękno" pisałam tutaj. Składał się on z:
1. Sylveco - Vianek - Łagodząca maseczka do twarzy do cery podrażnionej
2. Sylveco - Vianek - Nawilżający krem do rąk
3. Sylveco - Vianek - Kojąca pomadka ochronna
4. Sylveco - Vianek - Łagodzący tonik - mgiełka do twarzy
5. Sylveco - Vianek - Wzmacniający krem do twarzy na dzień
6. Sylveco - Vianek - Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy


Dodatkowo w Rossmannie i aptece internetowej Gemini kupiłam:

7. Joanna - Sensual - Plastry do depilacji ciała do skóry suchej
8. Cameleo - Serum do zniszczonych końcówek włosów
9. Bielenda - Blueberry C-Tox - Nawilżająco - rożświetlająca maseczka smoothie do twarzy

Całkiem spore wyszły mi te zakupy. Miałam lekką obawę czy nie kupię więcej niż zużyję, na szczęście zużyłam więcej niż kupiłam.

niedziela, 29 marca 2020

Oriflame - Milk & Honey - Krem do rąk

Oriflame - Milk & Honey - Krem do rąk

Chociaż za serią Milk & Honey od Oriflame nie przepadam, ze względu na zapach, to mimo to postanowiłam przetestować krem do rąk z tej serii. Zwłaszcza, że dołączony był gratis do moich zakupów.
Krem zamknięty był tubce stawianej na nakrętce. Materiał, z którego wykonane było opakowanie był dość twardy, dlatego pod koniec opakowania trudno było go wydobyć (pozostało tylko rozcinanie opakowania). 
Konsystencja kremu była gęsta i treściwa, ale po mimo tego stosunkowo szybko się wchłaniał. Na dłoniach pozostawał delikatny film ochronny, na szczęście nie był on lepki. Dłonie były nawilżone i wygładzone. Często używałam go po zastosowaniu żelu antybakteryjnego, dzięki czemu uniknęłam zbyt mocnego przesuszenia dłoni.
Zapach, tak jak już wspominałam wcześniej, nie należał do moich ulubionych i często wywoływał u mnie odruch kichania.
Generalnie krem był całkiem niezły, ale ze względu na zapach raczej do niego nie wrócę.

Skład: 
Aqua, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Stearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Glyceryl Stearate, peg-100 stearate*, Carbomer, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Ceteareth-20, Parfum, Propylparaben, Stearic Acid, Palmitic Acid, Linalool, Sodium Hydroxide, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Hydroxycitronellal, Arachidic Acid, Lauric Acid, Myristic Acid, Mel, Sine Adipe Lac, Phenoxyethanol, CI 47005, CI 14700 

Ocena produktu: 
OK 

Pojemność: 
75 ml 

Cena: 
10,99 (w promocji)

piątek, 27 marca 2020

Sylveco - Vianek - Łagodząca pomadka ochronna z olejem kokosowym

Sylveco - Vianek - Łagodząca pomadka ochronna z olejem kokosowym

I znów zaskoczenia nie ma... Kolejna recenzja kosmetyku od Sylveco...
Opakowanie działało bez zarzutu, nie zacinało się. Jedyny, malutki minusik to za to, że nadruk na opakowaniu pomadki różni się od tego, który prezentowany jest na stronie internetowej. Na pomadce motyw kwiatowy jest tylko w kolorze różowym, natomiast na stronie Sylveco jest on bardziej kolorowy. No ale to taka moja mała dygresja...
Pomadkę, zaliczyłabym do tych "miękkich". Gładko rozprowadzała się na ustach i długo na nich pozostawała. Stosowałam ją pod błyszczyk, dzięki czemu prezentował się on znacznie lepiej.
Niestety nie wszystko było tak idealnie podczas jej stosowania. Stosowałam ją podczas kataru, w nadziei, że uchroni moje usta przed spierzchnięciem. Niestety im częściej ją stosowałam, tym gorzej wyglądały moje usta. Były mocno przesuszone, spierzchnięte i niemal non stop zmagałam się z suchymi skórkami. Dlatego też, postanowiłam odstawić pomadkę na kilka tygodni. Po kilku tygodniach, gdy moje przeziębienie minęło, wróciłam do niej. Działanie było dobre, nawilżała, chociaż znów miałam wrażenie, że powoduje złuszczanie się moich ust (ale już nie w takim stopniu jak podczas mojego przeziębienia).
Zapach bardzo "smaczny", owocowy, aż chciało się zjeść tą pomadkę.
W sumie nie wiem co mam myśleć na temat tej pomadki. Skład niby dobry, działanie nawet OK, ale dlaczego powodowała łuszczenie się skóry na ustach? Tego nie wiem i dlatego raczej nie kupię ponownie.

Skład:
Glycine Soja Oil, Cera Alba, Lanolin, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Theobroma Cacao Seed Butter, Cocos Nucifera (coconut) Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Carnauba Wax, Parfum

Ocena produktu:
Taki sobie...

Pojemność:
4,6 g

Cena:
12,00

środa, 25 marca 2020

Lactacyd Femina - Płyn do higieny intymnej

Laktacyd - Płyn do higieny intymnej

Po raz kolejny, przedstawiam emulsję Laktacyd, tym razem wersję najbardziej powszechną i najbardziej rozpoznawalną - Femina.  Słyszałam o niej wielokrotnie i często widywałam ją na sklepowych półkach. Wreszcie trochę z konieczności a trochę z braku pomysłu co kupić, postanowiłam ją wypróbować.
Zdecydowałam się oczywiście na wersję z pompką, bo  taka wersja była dla mnie najwygodniejsza w użytkowaniu. Samo opakowanie z pompką działało bez zarzutu, od początku do końca i nie zacinało się.
Konsystencja była, nie za rzadka, kremowo-żelowa, a sama emulsja miała bardzo delikatny i przyjemny zapach.
Działanie również bez zarzutów, dobrze oczyszczała okolice intymne, zapewniając uczucie świeżości i czystości. A co najważniejsze obyło się bez podrażnień.Wręcz mogłabym jej przypisać właściwości łagodzące.
Po raz kolejny przekonałam się, że kosmetyk tak powszechnie dostępny może mieć takie dobre działanie. Zapewne w razie konieczności, sięgnę po niego ponownie.

Skład:
Aqua, Magnesium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Disodium Laureth Sulfosuccinate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, PEG-55 Propylene Glycol Oleate, Parfum, Lactose, Lactis Proteinum, Cocamide MEA, Laureth-10, Lactid Acid, Glyceryl Laurate, Glycol Distearate, Sodium Laureth Sulfate, 5-Bromo-5-Nitro-1,3-Dioxane, Sodium Chloride, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone

Ocena produktu:
Bardzo dobry

Pojemność:
200 ml

Cena:
12,99

poniedziałek, 23 marca 2020

Enilome E Pro - Kojący krem do twarzy

Enilome E Pro - Kojący krem do twarzy

Zaskoczenia zapewne nie będzie, gdy ponownie napiszę, że krem poznałam dzięki box'owi z doz.pl (pisałam o nim tutaj). I zapewne nigdy nie zainteresowałabym się nim, gdybym nie została "przymuszona" do jego przetestowania.
Opakowanie - była to miękka tubka stawiana na nakrętce. Niemal do końca wydobywanie było bezproblemowe. Na końcu opakowania rozcięłam je, a pozostałą zawartość przełożyłam do pustego opakowania po kremie. Starczyło jeszcze na kilka użyć. 
Krem miał dość gęstą, zbitą konsystencję, charakterystyczną dla produktów emolientowych. Dobrze i długotrwale nawilżał skórę twarzy. Stosowałam go zarówno rano i wieczorem. Rano nakładałam, go pod makijaż i w tej roli sprawdzał się dobrze, nie rolował się. Wieczorem nakładałam go często po wcześniej zastosowanym serum z witaminą C. W obu rolach, kremu dziennego i nocnego sprawdzał się dobrze. Wchłaniał się szybko, pozostawiał delikatny, nietłusty film na skórze.
Zapach był w niewielkim stopniu wyczuwalny, co zresztą charakterystyczne dla tego typu produktów.
Generalnie nie miałam żadnych zastrzeżeń co do działania tego kremu. Ze względu na to, że na mojej twarzy od czasu do czasu pojawiają się niewielkie zmiany łuszczycowe, krem ten skutecznie łagodził je i sprawiał, że łatwiej dało się je ukryć pod makijażem.

Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Glucoside, Glyceryl Sterate SE, Persea Gratissima Oil, Phenoxyethanol, Snail Secretion Filtrate, Dipropylene Glycol, Boswellia Serrata Gum, Niacinamide, Tocopheryl Acetate, Sodium Polyacrylate, Ethylhexylglycerin

Ocena produktu:
Bardzo dobry

Pojemność:
50 ml

Cena:
19,90

sobota, 21 marca 2020

Sylveco - Vianek - Nawilżający tonik-mgiełka do twarzy z ekstraktem z ziela owsa

Sylveco - Vianek - Nawilżający tonik-mgiełka do twarzy z ekstraktem z ziela owsa

Tonik-mgiełka trafił do mnie dzięki, box'owi od doz.pl (pisałam o tym tutaj).  Po odczekaniu w kolejce, trafił do mojej codziennej rutyny pielęgnacyjnej na kilka miesięcy.
Dzięki opakowaniu z atomizerem, tonik starczył mi na znacznie dłużej, niż te w tradycyjnych opakowaniach. Rozpylałam go bezpośrednio na twarz lub na płatek kosmetyczny, dzięki czemu miałam większą kontrolę nad zużywaniem produktu.
Sam tonik przyjemnie pachniał, niwelował uczucie ściągnięcia i odświeżał cerę, przygotowując ją do kolejnych kroków pielęgnacyjnych.
Nie zauważyłam, w związku z jego stosowaniem, jakiegoś dodatkowego nawilżenia cery. Nie wystąpiło też żadne podrażnienie czy zaczerwienienie skóry. Raczej jestem skłonna "podejrzewać" go o działanie łagodzące podrażnienia. 
Generalnie tonik spełnił swoje zadanie i byłam zadowolona z jego działania.

Skład:
Aqua, Glycerin, Avena Sativa Straw Extract, Propanediol, Panthenol, Urea, Triticum Vulgare Germ Oil, Sodium Hyaluronate, Coco- Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Benzyl Alcohol, Parfum, Phytic Acid, Dehydroacetic Acid

Ocena produktu:
Fajny!

Pojemność:
200 ml

Cena:
21,00

czwartek, 19 marca 2020

Sylveco - Duetus - Maseczka do twarzy

Sylveco - Duetus - Maseczka do twarzy

Maseczka leżała dość długo w moich zapasach kosmetycznych, wciąż czekając na lepszą okazję. Aż zerkając na datę ważności, stwierdziłam, że albo teraz albo nigdy! Termin ważności był już bardzo krótki.
Maseczka była czarna jak smoła. Konsystencja była zaskakująco przyjemna, gładka, kremowa, bez grudek, nie kleiła się. Bez najmniejszego problemu rozprowadzała się po twarzy, nie spływała, pozostawała na swoim miejscu. 
Maseczka lekko zastygła na mojej twarzy, na szczęście nie na suchy wiór. Do jej zmycia użyłam delikatnej ściereczki muślinowej, dzięki czemu nie wybrudziłam wszystkiego na czarno (i to był naprawdę dobry pomysł!). Maseczka przy użyciu ściereczki zmywała się bezproblemowo, nie potrzebne było jakiekolwiek mocne pocieranie skóry.
Po zastosowaniu maseczki skóra wyglądała po prostu świetnie! Była wygładzona, odświeżona, miła w dotyku a pory mniej widoczne. Po mimo, że zawierała kwas salicylowy, nie wystąpiło u mnie żadne podrażnienie ani nawet zaczerwienienie skóry. W sumie brak mi słów aby wyrazić, jak dobrze zadziałała ona na moją skórę.
Po mimo początkowych obaw, przed zastosowaniem tej maseczki, okazała się jedną z lepszych jakie ostatnio maiłam okazję testować. Chętnie sięgnę po nią ponownie. 

Skład:
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Kaolin, Sorbitol, Cannabis Sativa (Hemp) Seed Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glyceryl Stearate, Activated Charcoal, Squalane, Tocopheryl Acetate, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Salicylic Acid, Xanthan Gum, Thymus Vulgaris (Thyme) Oil, Citrus Grandis Oil, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Limonene, Linalool.
 
Ocena produktu:
Bardzo dobry!

Pojemność:
10 ml

Cena:
5,99

wtorek, 17 marca 2020

Rossmann - Altapharma - Sól do kąpieli z olejkami eterycznymi rozmaryn & eukaliptus

Rossmann - Altapharma - Sól do kąpieli z olejkami eterycznymi rozmaryn & eukaliptus

Sole Altapharma bardzo przypadły mi o gustu, dlatego też gdy pojawiła się nowa wersja tejże soli, postanowiłam ją niezwłocznie kupić. I chociaż trochę czasu minęło, nim ją użyłam, to bez wahania mogę stwierdzić, że szkoda, że tyle czekałam.
Sól, tak jak jej "siostry" zamknięta była w jednorazowej saszetce. Miała intensywnie pomarańczowy kolor, dzięki czemu, woda również zabarwiała się na taki kolor.
Zapach był dość intensywny, ziołowy, mocno wyczuwalny był olejek eukaliptusowy oraz rozmarynowy, (podobno zawierała jeszcze olejek Wintergreen, ale nie jest mi on znany). Akurat byłam wtedy przeziębiona, więc taka kombinacja zapachowa skutecznie udrożniła mój zatkany nos i przyniosła ulgę (choć tylko chwilową).
Kąpiel z taką solą była bardzo przyjemna i relaksująca. Zgodnie z obietnicą producenta, kąpiel była rozgrzewająca, ale tak nie za mocno. 
Kąpiel z solą Altapharma to czysta przyjemność. Chętnie powrócę do niej, zwłaszcza podczas przeziębienia czy kataru. Chociaż mam małą nadzieję, że Rossmann nie poprzestanie na tych trzech wersjach.

Skład:
Maris Sal, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, Eukalyptus Globulus Leaf Oil, Gaultheria Procumbens Leaf Oil, Carthamus Tinctorius Seed Oil, Parfum, Tocopherol, CI 16255, CI 19150, Limonene, Benzylalcohol

Ocena produktu:
Bardzo dobry

Pojemność:
80g

Cena:
3,19

niedziela, 15 marca 2020

UNBOXING - Kobiece piękno od Sylveco

Tajemnicą nie jest, i zresztą często pisałam na tym blogu, że jestem wielką fanką marki Sylveco. Dlatego, gdy w ich ofercie pojawił się zestaw "Kobiece piękno", to stwierdziłam, że po prostu muszę go mieć!

UNBOXING - Kobiece piękno od Sylveco

To co wyróżnia ten zestaw, to fakt, że można decydować (oczywiście w pewnym zakresie) o jego zawartości. Zestaw, można skomponować z następujących kosmetyków z serii Vianek:
-krem pod oczy (nawilżający, odżywczy lub przeciwzmarszczkowy),
-pomadka ochronna (łagodząca, kojąca, odżywcza lub regenerująca),
-krem do rąk (nawilżający, odżywczy lub regenerujący),
-tonik mgiełka (nawilżający lub łagodzący),
-maseczka do twarzy (normalizująca, łagodząca, ujędrniająca, wzmacniająca),
-krem do twarzy na dzień (łagodzący BB SPF 15 jasny/ciemny, nawilżający, normalizujący, odżywczy, przeciwzmarszczkowy do cery suchej/tłustej, wzmacniający).

Jak widać, wybór był całkiem spory. A oto kosmetyki na które się zdecydowałam:

UNBOXING - Kobiece piękno od Sylveco

Jak do tej pory, nie miałam żadnego z tych kosmetyków, zatem testowanie będzie samą przyjemnością!

UNBOXING - Kobiece piękno od Sylveco

Ale i tak w całym box'ie najbardziej podobała mi się ta kosmetyczka. To właśnie dla niej zdecydowałam się na zakup całego zestawu.

UNBOXING - Kobiece piękno od Sylveco

Do całego zestawu, dołączone był jeszcze próbki (w sumie 28 różnych próbek z oferty Sylveco).

Oby więcej takich box'ów, gdzie możliwe jest samodzielne komponowanie kosmetyków!

Cena:
99,00

piątek, 13 marca 2020

Nuxe Creme Fraiche de Beaute - Krem nawilżający 48h

Nuxe Creme Fraiche de Beaute - Krem nawilżający 48h

Krem trafił do mnie wraz ze zestawem, który opisywałam tutaj. I chociaż sporo czasu upłynęło od czasu gdy go otrzymałam, a samo opakowanie było zaledwie miniaturką pełnowymiarowego produktu, to jednak pozwoliło mi to na wyrobienie sobie poglądu na temat tego kosmetyku.
Krem stosowałam jako element mojej wieczornej rutyny pielęgnacyjnej (chociaż można było go stosować zarówno na dzień jak i na noc).
Krem miał dość lekką, przyjemną konsystencję, gładko rozprowadzał się po skórze, dość szybko się wchłaniał, nie pozostawiał też żadnej tłustej warstwy. Skóra była dobrze nawilżona i rano wyglądała po porostu dobrze. Wszystko wydaje się być idealnie? No nie do końca, bo jedna cecha tego kremu, sprawiła, że jednak nie przypadł mi do gustu. A był to zapach... Był dość intensywny, nieco słodki i generalnie drażnił mój zmysł powonienia (na szczęście nie podrażniał mojej skóry).
Miniaturka tego kremu, wystarczyła mi na około trzy tygodnie codziennego stosowania. (więc jak na takie maleństwo to całkiem nieźle).
I chociaż sam krem, pod względem działania bardzo mi odpowiadał, to zpach zdyskwalifikował go jako produkt, po który sięgnę ponownie. 

Skład:
Aqua/Water, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Dicaprylyl Ether, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cetearyl Alcohol, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Parfum/Fragrance, Xylitylglucoside, Glyceryl Stearate Citrate, Behenyl Alcohol, Dimethicone, Lauryl Laurate, Silica, Anhydroxylitol, Tocopherol, Polyglyceryl-3 Stearate, Phenoxyethanol, Xylitol, Ethylhexylglycerin, Hydrogenated Lecithin, Sodium Acrylates Copolymer, Sodium Stearoyl Glutamate, Dehydroacetic Acid, Allantoin, Sodium Gluconate, Lecithin, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Citric Acid, Sodium Carrageenan, Sclerotium Gum, Glycine Soja (Soybean) Oil, Camellia Oleifera Seed Oil, Capryloyl Glycine, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Flower Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Pisum Sativum (Pea) Extract, Disodium Edta, Avena Sativa (Oat) Kernel Extract, Maris Sal/Sea Salt, Camellia Sinensis Leaf Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Fruit Extract, Robinia Pseudoacacia Flower Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Linalool, Geraniol, Limonene

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
50 ml (standardowe opakowanie)

Cena:
48,99 (cena pełnowymiarowego opakowanie)

środa, 11 marca 2020

Flos-Lek - Odżywczy krem pod oczy

Flos-Lek - Odżywczy krem pod oczy

Krem trafił do moich zasobów kosmetycznych wraz z pudełkiem Love Care Family od doz.pl, o którym wspominałam tutaj. I chociaż podchodziłam do niego dość sceptycznie, to mile mnie zaskoczył.
Krem zamknięty był w niewielkim, plastikowym słoiczku z nakrętką. Wydobywanie oczywiście nie było problematyczne, jedynie konieczność używania szpatułki lekko mnie denerwowała (zwłaszcza gdy szpatułka znikała z pola widzenia).
Sam krem zaskoczył mnie swoim kolorem i konsystencją. Miał żółtą barwę, więc już samo jego nałożenie na skórę pod oczami, lekko poprawiało jej koloryt. Konsystencja kremu przypominała mus, jednak była treściwa i dobrze nawilżała skórę wokół oczu.
Krem (jak to w przypadku tego rodzaju kosmetyków) był bardzo wydajny, wystarczył mi na trzy miesiące codziennego stosowania, dwa razy dziennie.
Po mimo, początkowych obaw, czy krem będzie mi odpowiadał, byłam z niego bardzo zadowolona. Podobało mi się długotrwałe nawilżenie skóry oraz jego żółty kolor, który poprawiał jej koloryt. Był to produkt, raczej dla mniej wymagających osób (bez widocznego problemu zmarszczek wokół oczu), którym zależy przede wszystkim na dobrym nawilżeniu tych okolic.

Skład:
Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Octyldodecanol, Butyrospermum Parkii Butter, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Petrolatum, Glycerin, Pentylene Glycol, Ceteareth-20, Tocopheryl Acetate, Synthetic Beeswax, Hydrogenated Vegetable Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Limnanthes Alba Seed Oil, Potassium Cetyl Phosphate, Dimethicone, Panthenol, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Cera Alba, Helianthus Annuus Seed Oil, Propylene Glycol, Euphrasia Officinalis Extract, Daucus Carota Sativa Root Extract, Daucus Carota Sativa Seed Oil, Beta-Carotene, Ascorbyl Palmitate, Decylene Glycol, o-Cymen-5-ol, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Sorbic Acid, Sorbitan Tristearate, Citric Acid

Ocena produktu:
Bardzo dobry

Pojemność:
15 ml

Cena:
12,35

poniedziałek, 9 marca 2020

Sylveco - Biolaven - Płyn micelarny

Sylveco - Biolaven - Płyn micelarny

Cóż by to był za miesiąc, gdyby na moim blogu nie ukazał się post poświęcony kosmetykowi od Sylveco. Tym razem na tapetę trafił płyn micelarny z serii Biolaven.
Zacznę od tego, że do serii Biolaven (a zwłaszcza do żelu do mycia twarzy) mam niezwykły sentyment, ponieważ kojarzy mi się z wakacyjnym czasem beztroski...
Płyn pachniał tak samo jak cała seria tych kosmetyków. Chociaż, w przypadku płynu micelarnego, ładny zapach wydaje się być zbędnym...
Płyn dobrze radził sobie ze zmywaniem makijażu (zwykłego, bez użycia kosmetyków wodoodpornych).  Niestety, zdarzyło mi się kilkakrotnie, że pomimo dokładnego demakijażu (a przynajmniej tak mi się wydawało), rano budziłam się z malutką pandą pod okiem. Nie będę ukrywać, że wzbudzało to moją irytację...
Niewątpliwą zaletą tego płynu jest brak podrażnień oraz jakiegokolwiek szczypania czy pieczenia oczu.
Po mimo wielu zalet, oceniam go jako takiego średniaka, który nie do końca skradł moje serce...

Skład:
Aqua, Coco-glucoside, Glycerin, Panthenol, Vitis Vinifera Seed Oil, Lactic Acid, Sodium Lactate, Benzyl Alcohol, Lavandula Angustifolia Oil, Dehydroacetic Acid, Silica, Parfum

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
200 ml

Cena:
19,90

sobota, 7 marca 2020

Soraya - Beauty Biotic - Nawilżający balsam bioaktywny

Soraya - Beauty Biotic - Nawilżający balsam bioaktywny

Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu marka Soraya była przeze mnie nieco zapomniana. Dopiero gdy marka wprowadziła serię Soraya Plante, ponownie zainteresowałam się tymi kosmetykami.
Balsam z serii, Beauty Biotic znalazłam na półce w Rossmannie. I chociaż, nie był mi mega potrzeby, to chcąc skorzystać z dodatkowej promocji, postawiłam go kupić.
Balsam zamknięty był w miękkiej tubie, stawianej na nakrętce, dzięki czemu nie było najmniejszego problemu z jego wydobywaniem, aż do ostatniej kropli. Sprawę wydobywania kosmetyku, ułatwiała dodatkowo, niezbyt gęsta konsystencja.
Balsam miał przyjemny zapach, nieco otulający. Gładko rozprowadzał się po skórze i dość szybko się wchłaniał. Po zastosowaniu skóra była przyjemnie nawilżona, bez żadnego klejącego filmu. 
W sumie nie mam mu nic do zarzucenia, ale... nie wyróżniał się niczym nadzwyczajnym, spośród innych balsamów tego typu. 

Skład:
Aqua, Paraffinum,Liquidum, Ethylhexyl,Stearate, Petrolatum,Glycerin, Cetyl Alcohol, Glyceryl Sterate Citrate, Isopropyl Palmitate, Dimethicone, Glyceryl Stearate, Inulin, Hydrogenated Vegetable Glycerides, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Salvia Hispanica Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Argania Spinosa Kernel Oil, Carbomer, Xanthan Gum,Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Octadecyl Di-T-Butyl-4Hydroxyhydrocinnamate, DMDM Hydantoin,Methylparaben, Propylparaben, Parfum

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
200 ml

Cena:
9,90

czwartek, 5 marca 2020

Amazon Keratin - Szampon do włosów

Amazon Keratin - Szampon do włosów

Końcem listopada poddałam się zabiegowi keratynowego prostowania włosów i aby podtrzymać efekt, polecono mi zakup szamponu podtrzymującego ten efekt.
Szampon zamknięty był w pokaźnych rozmiarów butelce, o trochę dziwnej pojemności - 473 ml. Nakrętka typu disk-top umożliwiała precyzyjne odmierzanie kosmetyku, nie przeszkadzała w jego wydobywaniu, aż do samego końca.
Szampon miał bardzo gęstą konsystencję, kremowo - żelową. Całkiem przyzwoicie się pienił i oczyszczał włosy. Niewielka jego ilość wystarczała na porządne oczyszczenie włosów. Był bardzo wydajny, opakowanie wystarczyło mi na ponad trzy miesiące stosowania.
Jak już wspomniałam, szampon dobrze oczyszczał włosy, ale po umyciu były one dość szorstkie i poplątane. Konieczne było użycie odżywki lub maski. W mojej ocenie, rzeczywiście przedłużał efekt keratynowego prostowania włosów. Jedynym minusem (ale dość znaczącym) był fakt, iż bardzo mocno podrażniał oczy. Żaden inny szampon, nie wywoływał u mnie, aż takiej reakcji. 
Planuję ponownie poddać się zabiegowi keratynowego prostowaniu, ale raczej się na niego nie zdecyduję się ponownie. Dlaczego? Przede wszystkim, na podrażnienie oczu jakie u mnie wywoływał. Poza tym, na rynku jest sporo delikatnych szamponów, o ładnym składzie, które również sprawdzą się po takim zabiegu.

Skład:
Deionized Water, Sodlilim Cococyl Isethionate, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, Sodlilim Cococyl Gllitamate Cocomide Mea, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Peg-150 Pentaerythrityltetraster Ate, Ethylene Glycol Monostearate, Sodilim Pca, Sodilim Lactate, Arginine, Aspartic Acid, PCA, Glycine, Alanine, Serine, Valine Proline, Threonine, Isolelicine, Histidine, Phenylalanine, Fragance, Panthenol Polyqliartenium-7,hydroxypropyl Gljar Polyquaternilim-10, Capryryl Glycol Methylisothiazolinone, Disodilim Edta Citric Acid

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
473 ml

Cena:
60 zł 

wtorek, 3 marca 2020

Bioderma - Atoderm - Ultra - nawilżający olejek pod prysznic

Bioderma - Atoderm - Olejek pod prysznic

Olejek trafił do mnie za sprawą pudełka od doz.pl, którego zawartość prezentowałam tutaj. I chociaż nie był to pełnowymiarowy produkt, to i tak starczył mi na około miesiąc.
Olejek konsystencją i wyglądem przypominał oliwkę dla dzieci. Był bardziej płynny niż żelowy.  Zapach był neutralny, typowy dla kosmetyków przeznaczonych dla skór wrażliwych. 
Używałam go, nakładając wprost na wilgotną skórę. Rozprowadzał się bezproblemowo, ale słabo się pienił (chociaż nie przeszkadzało mi to). 
Olejek był wybawieniem dla mojej przesuszonej skóry. Przy jego regularnym stosowaniu pożegnałam suchą "jak wiór skórę" a balsamu do ciała nie musiałam używać za każdym razem.
Na plus dodatkowo był fakt, że nie tłuścił wszystkiego w koło (wanny, prysznica ani ręcznika). Po mimo, że skóra była dobrze nawilżona i wygładzona, to nie pozostawiał na niej żadnego filmu.
Olejek stał się wybawieniem dla mojej przesuszonej, swędzącej skóry, zwłaszcza w okresie sezonu grzewczego.

Skład:
Aqua, Glycerin, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Sodium Cocoamphoacetate, Lauryl Glucoside, Coco-glucoside, Glyceryl Oleate, Citric Acid, Peg-90 Glyceryl Isostearate, Fragrance (Parfum), Opatentowany Kompleks D.a.f., Polysorbate 20, Laureth-2, Niacinamide, Fructooligosaccharides, Tocopherol, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Lecithin, Ascorbyl Palmitate

Ocena produktu:
Bardzo dobry

Pojemność:
100 ml

Cena:
16,49

niedziela, 1 marca 2020

Zużycia kosmetyczne - DENKO 2/2020

No i kto by pomyślał, że znów nadeszła pora na denko... już drugie w tym roku!



Legenda:
💖 - hit, stały element mojej kosmetyczki
💛 - bardzo dobry kosmetyk
💚 - OK, ale nie wiem czy go kupię ponownie/bez rewelacji
💜 - to nie dla mnie




1. Oriflame - Be Merry - Płyn do kąpieli. Kupiłam go w okresie przedświątecznym, aby umilić sobie ten czas. Używałam go jako płynu do kąpieli i jako żelu pod prysznic. Pachniał ładnie, świątecznie ale nie stał się moim ulubieńcem. RECENZJA 💚
2. Bioderma - Ultra-nawilżający olejek pod prysznic. W okresie kiedy zmagałam się z przesuszoną skórą, sprawdzał się świetnie. 💛
3. Bielenda -Carbo Detox - Oczyszczający żel micelarny do mycia twarzy. Miałam wrażenie, że aż za mocno oczyszczał moją cerę. Za każdym razem kończyło się mocno ściągniętą skórą. RECENZJA 💚
4. Amazon Keratin - Szampon do włosów. Podtrzymywał efekt keratynowego prostowania włosów, ale gdy dostał się do oka, bardzo mocno je podrażniał. 💚
5. Cetaphil EM - Emulsja micelarna do mycia. To już trzecie opakowanie tego produktu, w wersji miniaturkowej. Niezmiennie dobrze sprawdza się do mycia twarzy. RECENZJA 💛
6. Oriflame - Krem uniwersalny z borówką. Tego "gagatka" nie muszę przedstawiać, bo już nie raz pojawił się w moim denku. Niezmiennie najlepszy! RECENZJA 💖



7. Green Pharmacy - Jedwab w płynie - Serum na łamliwe końcówki. Fajnie dyscyplinował niesforne końcówki i je podkreślał. RECENZJA 💛
8. Soraya - Beauty Biotic - Nawilżający balsam do ciała. Miał przyjemną, kremową konsystencję, dobrze się wchłaniał i ładnie pachniał. Niby super, ale nie wyróżniał się niczym szczególnym z całego grona innych balsamów do ciała. 💚
9. Sylveco - Biolaven - Płyn micelarny. Całkiem dobrze radził sobie ze zmywaniem makijażu (nie wodoodpornego), ładnie pachniał i nie podrażniał. 💚
10. Polka - Maseczka do twarzy miedź i wody termalne. Dobrze łagodziła podrażnienia i nawilżała skórę. Innych większych efektów nie zauważyłam. RECENZJA 💚
11. Nuxe - Nawilżający krem do twarzy na noc 48h. Nawilżał całkiem fajnie, ale jego intensywny zapach, zniechęcił mnie do decyzji o zakupie pełnowymiarowego opakowania... 💚
12. Flos - Lek - Odżywczy krem pod oczy. Całkiem fajny, treściwy krem pod oczy o żółtym zabarwieniu. Miło zaskoczyłam się jego działaniem. 💛

I to by było na tyle... Denko może nie należy do największych, ale co najważniejsze udało mi się więcej zużyć, niż kupić.