poniedziałek, 30 października 2017

Oriflame - Tender Care - Krem uniwersalny

Opis produktu:
Dziś przedstawiam kultowy produkt Oriflame, który od wielu lat znajduje się w ofercie - krem uniwersalny, zwany też potocznie "kremikiem", "miodkiem" czy też "wazeliną". Choć jego podstawowa wersja pozostaje bez zmian, co jakiś czas pojawiają się jego nowe wersje. Przetestowałam je chyba wszystkie, większość z nich przypadła mi do gustu, poza jednym wyjątkiem, kremikiem czekoladowym, którego zapach po prostu był nie do zniesienia.
Obecnie jestem posiadaczką trzech sztuk tego cudu: żurawinki, czarnej porzeczki i borówki. Wszystkie one pachną obłędnie!
Zastosowań tego kremiku, jest bez liku (nie czuję, że rymuję), generalnie wszędzie tam gdzie mamy problem z przesuszoną skórą: usta, łokcie, skórki wokół paznokci itd. Kremik odżywia i długotrwale nawilża skórę, sprawdza się zarówno latem i zimą.
Problemem w tym kremie jest opakowanie, bardzo trudno go wydobyć. Moim patentem jest szpatułka, dzięki której higienicznie i prosto aplikuję kremik.

Skład: 
Petrolatum, Caprylic/Capric Triglyceride, Paraffinum Liquidum, Cera Alba, Paraffin, Acetylated Lanolin, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Propylparaben 

Ocena produktu:
Zawsze i wszędzie.

Cena:
9,99 zł

Pojemność:
15 ml

wtorek, 24 października 2017

BalbCare - Skarpetki do pedicure

Opis produktu:
Ostatnio robiąc zakupy w jednym z moich ulubionych sklepów internetowych, natknęłam się na takie oto cudo - skarpetki do pedicure. A, że problem ze stopami mam, postanowiłam przetestować ten produkt. W środku opakowania znajdują się dwa nie pozorne pakuneczki:
To małe białe, to para skarpetek nawilżających (foliowe woreczki w kształcie sporej stopy), a to drugie chyba nie wymaga opisu. Po wyjęciu skarpetek z opakowania należy znajdujący się w nich płyn rozprowadzić równomiernie wewnątrz skarpetki. Przed nałożeniem skarpetki należy oczyścić paznokcie z lakieru, wypiłować i usunąć nadmiar pyłu. Następnie należy zrobić otwór w skarpetce, nałożyć na stopę upewniając się że emulsja wewnątrz skarpety dokładnie pokrywa paznokcie i skórki. W czasie gdy stópka znajduje się w skarpetce, możemy naciąć przód skarpetki, aby dostać się do paznokci i odsunąć skórki (jest to łatwiejsze gdyż skórki są nawilżone). Po odsunięciu skórek zawijamy skarpetkę i jeszcze chwilę trzymamy na stopach. Po ściągnięciu skarpetek nadmiar płynu należy wmasować w stopy lub usunąć ręcznikiem papierowym. 
Szczerze, to nie spodziewałam się po czymś takim niepozornym jakiegoś efektu wow. Przyznam, że zabieg w moim wykonaniu wyglądał tak, że oczyszczone i lekko spiłowane tarką stopy włożyłam w skarpetki odczekałam dłuższą chwilę i to wszystko. Efektem byłam bardzo mile zaskoczona. Takiego nawilżenia stóp (a mam przesuszone) nie udało mi się do tej pory osiągnąć żadnym kosmetykiem. Skóra zwłaszcza na piętach, po zabiegu stała się nawilżona i gładka (przed zabiegiem była szorstka), również płytka paznokci została nawilżona. Efekt takiego nawilżenia podtrzymywałam kremami nawilżającymi do stóp i koniec końców podtrzymałam go na ok. tydzień. 
Jeśli miałabym się doszukiwać się jakiś minusów tego produktu to tylko tego, że skarpetki mogłyby mieć oznaczenia gdzie należy naciąć, aby włożyć stopę (bo nie do końca jest to takie oczywiste).

Skład: 
Osmosed Aqua, Acrylates Copolymer, Cetearyl Alcohol 50/50, Polysorbate 60, Glyceryl Stearate, Paraffinium Liquidum, Carbomer, Allantoin, Calcium Carbonate, Keratin, Urea, Melaleuca Alternafolia Oil, Hamamelis Virginiana Extract, Alpha-Bisabolol, Ammonium Lactate E Phenoxyethanol, Methylisothiazolinone.
 

Ocena produktu:
Kupię ponownie.

Cena:
7,49 zł

Pojemność:
1 para

niedziela, 22 października 2017

Bania Agafii - Odżywczy olej do włosów


Jako posiadaczka bujnej czupryny z problemami, chciałabym zaprezentować kolejną perełkę z serii Bani Agaffi - odżywczy olej do włosów. Olej przed nałożeniem należy lekko podgrzać (choć nawet nie podgrzany da radę) i pozostawić na ok 20-30 min. (nakładam olej od nasady włosów, zazwyczaj trzymam go nieco dłużej i dodatkowo zakładam czepek - no bo i cieplej, i wszystko w około pozostaje czyste). Zmycie oleju nie przysparza problemów. Po zastosowaniu włosy są miłe w dotyku, gładkie, łatwo się rozczesują i łatwo układają. Co więcej ładnie się błyszczą i widocznie są odżywione. Zapach przed podgrzaniem oleju kojarzy mi się z cukierkami, natomiast po podgrzaniu intensywniej odczuwalne są zapachy ziół. Jedynym minusem tego kosmetyku jest opakowanie. Po pierwsze jest problem z podgrzewaniem oleju, w oryginalnym opakowaniu nie praktyczne (bo po co podgrzewać  cały kosmetyk). Po drugie nie ma możliwości nakładania kosmetyku bezpośrednio na włosy, bo albo nałożymy za dużo albo za mało.Pozostaje przelać olej do mniejszego i bardziej poręcznego opakowania (co też uczyniłam).
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie pozytywnie zaskoczyła - w oleju zanurzone są trzy rodzaje nasion (obstawiam, że mogą to być nasiona papryczki chili, kopru włoskiego i ostropestu plamistego). Nasiona umieszczone są w plastikowej rurce z małymi otworami, dlatego olej do nich wpływa, ale nasiona nie wypływają i nie mieszają się z olejem.

Skład:
Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Arctium Lappa Seed Oil, Pinus Sibirica Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil, Beeswax, Tocopherol, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, Salvia Officinalis (Sage) Oil, Mentha Piperita (Peppermint) Oil, Pimpinella Anisum (Anise) Fruit Oil, Betula Alba Bud Oil, Urtica Dioica (Nettle) Oil, Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil, Abies Sibirica Oil, Foeniculum Vulgare (Fennel) Oil, Abies Sibirica Oil.

Ocena produktu:
Super!

Pojemność:
250 ml

Cena:
24,35 (bez promocji)

środa, 11 października 2017

Lirene - Algae Pure Technology - Peeling enzymatyczny z algą morską



Jako posiadaczka cery naczynkowej, bardzo często sięgam po peeling enzymatyczny. Stosuję go zazwyczaj przed nałożeniem maseczki oraz gdy moja cera potrzebuje po prostu odświeżenia (2-3 razy w tygodniu). Zapach tego peelingu jest bardzo subtelny i delikatny. Peeling ma konsystencję średnio - gęstego kremu, dzięki czemu po nałożeniu nie spływa z twarzy. Po ok. 10 min. za pomocą gąbeczki zmywam peeling letnią wodą (można też delikatnie masować skórę kolistymi ruchami, ale zazwyczaj nie mam na to weny). Po zmyciu peelingu skóra jest przyjemnie nawilżona, wygładzona a przebarwienia rozjaśnione. Wydajność tego peelingu jest duża, ponieważ przy regularnym stosowaniu nie muszę nakładać grubej warstwy.
Szkoda, że na rynku dominują peelingi ziarniste, a wciąż tak mało jest peelingów enzymatycznych.

Skład: 
Aqua, Glycerin, Paraffinum Liquidum,Polyacrylamide, C13-14 Isoparafin, Laureth-7, Alcohol, Ethylhexylglycerin, Papain, Butylene Glycol, Propylene Glycol, Lecithin, Vaccinum Myrtilus Fruit/Leaf Extract, Saccharum Officiarum Extract, Polygonatum Multiflorum Rhizome/Root Extract,Cupressus Sempervirens Seed Extract, Arnica Montane Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydroxylethylcellulose, Acer Saccharum Extract, Citrus Medica Limonum Exrtact, Citrus Auratium Dulcis Extract, Codium Tomentisum Extract, Phenoxyethanol, PArfum, Hydroxyisohexyl, 3-Cyciohe Carbocaldehyde Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, CI 16035 
Ocena produktu:
Zawsze w mojej łazience.

Pojemność:
75 mi

Cena:
11,39 (w promocji)

niedziela, 8 października 2017

Oriflame - The One - Odżywka w żelu do rzęs i brwi


Ten produkt niestety muszę zaliczyć do niewypałów. Fakt nie mam problemów ze zbyt rzadkimi brwiami czy rzęsami, ale liczyłam na jakąkolwiek różnicę w  wyglądzie, ale niestety żadnych efektów nie zauważyłam. Doszedł jeszcze problem z aplikacją kosmetyku na rzęsy, musiałam się naprawdę mocno wysilić żeby go w ogóle nałożyć na rzęsy, przyczyniła się do tego szczoteczka, a właściwie nieporęczna szczota. Na szczęście ta odżywka to nie tylko samo zło. Do plusów tej odżywki można zaliczyć jej wydajność, bo przy codziennym stosowaniu (2 razy dziennie) wystarcza na kilka miesięcy (tylko po co, gdy efektów brak?). Co więcej po mimo, że miałam problem z aplikacją kosmetyku na rzęsy, aplikacja na brwi nie sprawiała żadnego problemu, a nawet pomagała ujarzmić niesforne włoski w jeden łuk.

Skład: 
Aqua, Methyl Gluceth-20, Glycerin, Tromethamine, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Caprylyl Glycol, Panthenol, Imidazolidinyl Urea, Urea, Disodium Phosphate, Disodium Edta, Hydrolyzed Vegetable Protein Pg-Propyl Silanetriol, Biotin, Glyceryl Acrylate/Acrylic Acid Copolymer, Propylene Glycol, Citric Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, Potassium Sorbate, Propylparaben
 

Ocena produktu:
Pierwszy i ostatni raz.

Pojemność:
8 ml

Cena:
24,90 (bez promocji)

wtorek, 3 października 2017

Dr Sante - Spray do włosów ułatiwający rozczesywanie z olejem makadamia i kreatyną


Śmiało mogę napisać, że jest to moje kosmetyczne odkrycie roku. Zachwalanie tego kosmetyku zacznę od opakowania. Spryskiwacz tworzy delikatną mgiełkę, dzięki czemu kosmetyk można rozprowadzić po włosach bez obawy, że większość kosmetyku wyląduje w jednym miejscu na włosach. Spryskiwacz posiada blokadę, która zabezpiecza spray przed wylaniem.  Dodatkowo smukła butelka ułatwia utrzymanie kosmetyku w dłoniach.

Z reguły nakładam ten kosmetyk na mokre włosy, a następnie przystępuję do suszenia i dalszej stylizacji. Z moich obserwacji zauważyłam, że moje włosy łatwiej się rozczesują, są błyszczące oraz łatwiej je wyprostować (prostuję włosy codziennie). A w dni gdy jest wilgotno włosy nie puszą się (a przynajmniej puszenie jest mocno zredukowane). Zapach bardzo przyjemny, dominuje zapach olejku makadamia. Wydajność kosmetyku zależy oczywiście od tego jak często używamy tego kosmetyku (ja używam po każdym myciu włosów), obecnie po 2 miesiącach używania pozostało mi ok 1/3 kosmetyku.
Poleciłam również ten kosmetyk moim koleżankom, stosują go nieco krócej, ale efekty są już widoczne.

Skład:
Aqua, Peg-12 Dimethicone, Hydrolyzed Soy Protein, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Cocos Nucifera Oil, Gardenia Tahitensis Flower Extract, Moringa Oleifera Oil, Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Lupine Seed Extract, Panthenol, Polyquaternium-10, Citric Acid, Parfum, Diazolidinyl Urea, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Salicylate, Linalool,  Benzyl Benzoate, Limonene

Ocena produktu:
Jestem na tak!

Pojemność:
150 ml

Cena:
7,87 zł (w promocji)

niedziela, 1 października 2017

Kosmetyczne zużycia września - DENKO 9/2017

Z racji, że wrzesień bezpowrotnie minął, nadszedł czas na kosmetyczne podsumowanie września. Oto co udało mi się zużyć we wrześniu:

1. Bania Agafi - Szampon ziołowo-dziegciowy bez SLS i parabenów - recenzja kosmetyku tutaj. 💖
2. Ziaja - Tonik Bio aloes - generalnie ok. Większych zastrzeżeń nie mam, w sumie nie miałam żadnych konkretnych oczekiwań co do tego toniku więc mnie nie zawiódł. 💚
3. Oriflame - Dezodorant Volare - dla mnie za słaby. Bardzo dobrze komponuje się z zapachem wody toaletowej i kremem do ciała Volare. Dzięki trzem kosmetykom Wodzie toaletowej, kremowi i dezodarantowi można uzyskać bardzo fajny efekt trwałości tego zapach, Niestety sam dezodorant jest słaby. 💜
4. Oriflame - Activelle - Dezodorant Extreme 48 - bardzo dobry dezodorant. Zgodnie z obietnicą zapewnia 48 h ochrony przed potem. 💖
5. Oriflame - Nature secrets - Żel antybakteryjny do dłoni z ekstraktami z drzewa herbacianego i mandarynki - kosmetyk do którego wracam regularnie, gdy zbliża się sezon przeziębień. Fajnie sprawdza się w podróży, gdy nasze dłonie potrzebują szybkiego odświeżenia. 💖
6. FitoKosmetik - Olejek do włosów dziegciowy - stymulator wzrostu włosów, przeciwłupieżowy - jako fanka kosmetyków dziegciowych, po prostu musiałam spróbować tego kosmetyku. Jedno napisać muszę, dzięki temu olejkowi można uzyskać naprawdę dobre nawilżenie skóry głowy. 💖


Legenda:
💖 - bardzo dobry kosmetyk, z pewnością do niego wrócę/stały element mojej kosmetyczki
💚 - OK, ale nie wiem czy go kupię ponownie/bez rewelacji
💜 - to nie dla mnie