sobota, 29 czerwca 2019

Haul kosmetyczny czyli co nowego w czerwcu

Czerwiec ma się już ku końcowi, a więc pora na zaprezentowanie tego co nowego pojawiło się w moich kosmetykach.


Zamówienie z Oriflame, kilka drobnych drobiazgów:
1. Oriflame - Love Nature - Kremowa maska z owsem
2. Oriflame - Love Nature - Żelowa maska z ogórkiem
3. Oriflame - Love Nature - Glinkowa maseczka z łopianem
4. Oriflame - Love Nature - Olejek do włosów na gorąco z pszenicą i kokosem
5. Oriflame - Activelle - Antyperspirant Actiboost 72h Extreme
6. Oriflame - Tender Care - Krem uniwersalny
7. Oriflame - Tender Care - Krem uniwersalny z olejkiem z nasion żurawiny
8. Oriflame - Tender Care - Krem uniwersalny z olejkiem z nasion borówki
9.  Oriflame - Tender Care - Krem uniwersalny czarna porzeczka 


Oczywiście nie mogłam przejść obojętnie obok promocji 1+1 na produkty Ewy Chodakowskiej. W moje ręce wpadły:

10. Be Bio Ewa Chodakowska - Naturalny żel pod prysznic - Bambus i trawa cytrynowa
11. Be Bio Ewa Chodakowska - Naturalny balsam do ciała - Bambus i trawa cytrynowa



Kilka dni później ponownie wybrałam się do Rossmanna na promocję 2+2 Zadbaj o nogi. Tym razem do mojego koszyka trafiło:

12. Bielenda - ANX Silver Podo Expert - Żel do intensywnej eksfoliacji miejscowej stóp
13. Farmona - Nivelazione - Ziołowa sól do kąpieli stóp
14. Joanna - Plastry do depilacji ciała z wyciągiem z aloesu
15. Bielenda - Comfort + - Skarpety zmiękczające

Skończyło się jak zwykle, kilkunastoma nowymi kosmetykami...

czwartek, 27 czerwca 2019

Garnier Fructis - Hair Food - Nawilżająca maska aloesowa


Kiedy tylko w Rossmannie pojawiła się (a w dodatku w promocji) najnowsza wersja maski od Garniera, Hair Food Aloe po prostu musiałam ją kupić! Zwłaszcza, że miałam już jedną z tych masek, wersję z jagodami Goji i była bardzo dobra.
To co jest charakterystyczne dla tych masek, ich opakowanie jest sporych rozmiarów. Przy odkręcaniu trzeba było uważać, aby nie upuścić kosmetyku. Maskę trzeba nabierać bezpośrednio z opakowania, co stanowi pewne ułatwienie, bo bez problemu możemy dołożyć maski gdy zajdzie taka potrzeba. Osobiście jednak uważam, że samo opakowanie powinno być zmniejszone, bo zajmuje sporo miejsca i jest nieco nie poręczne.
Maska ma piękny delikatny, subtelny zapach (choć tak naprawdę nie wiem czy to jest rzeczywiście zapach aloesu).
Maskę stosowałam zazwyczaj po umyciu włosów, pozostawiając ją na kilka minut na głowie. Szampony, które stosowałam w tamtym czasie, mocno plątały włosy, na szczęście maska rozwiązywała (a właściwie rozplątywała) ten problem. Po zastosowaniu maski włosy były wygładzone i dobrze się układały. Nie zdarzyło mi się, abym przesadziła z ilością tej maski, bo nigdy moje włosy nie były oklapnięte z jej powodu.
Głównym zadaniem tej maski było nawilżenie włosów. U mnie efekt nie był może powalający, ale zauważalny. Duża pojemność maski, wystarczyła na wiele zastosowań.
Generalnie, maska jest to bardzo dobry kosmetykiem do pielęgnacji włosów z fajnym składem.  Chętnie przetestuję inne wersje tych masek, pozostały mi do przetestowania wersje: bananowa, papaja i makadamia. 

Skład:
Aqua/Water, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Isopropyl Myristate, Stearamidopropyl Dimethylamine Glycine Soja Oil/Soybean Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Helianthus Annuus Seed Oil/Sunflower Seed Oil, Vitis Vinifera Fruit Extract/Grape Fruit Extract, Cocos Nucifera Oil/ Coconut Oil, Sodium Hydroxide, Coco-Caprylate/Caprate, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Tartaric Acid, Cetyl Estesr, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Salicylic Acid, Linalool, Geraniol, Citronellol, Benzyl Alcohol, Parfum/Fragrance.
 
Ocena produktu:
Bardzo dobry
 
Pojemność:
390 ml
 
Cena:
19,34

wtorek, 25 czerwca 2019

Ziaja - Ulga dla skóry wrażliwej - Peeling enzymatyczny


Tajemnicą nie jest, że bardzo często sięgam po peelingi enzymatyczne. Tym razem w moje ręce wpadł peeling enzymatyczny od Ziai  - Ulga dla skóry wrażliwej.
Szata graficzna peelingu, jak to zazwyczaj bywa w przypadku Ziai, minimalistyczna. Samo opakowanie nie należy do moich ulubionych, gdyż pod koniec użytkowania, ciężko wydobyć resztki kosmetyku. Rozcinanie opakowania jest dość trudne, bo plastik jest dość twardy i gruby.
Peeling miał konsystencję żelową, o białawym odcieniu. Gładko rozprowadzał się po skórze a po chwili wchłaniał się i był niemal niewidoczny na skórze. 
Po jego zastosowaniu skóra była delikatnie złuszczona i lekko rozjaśniona. Nie spowodował żadnych podrażnień ani uczuleń. Zapach był niemal nie wyczuwalny, co oczywiście było jego zaletą.
Działanie peelingu oceniam jako bardzo delikatne a nawet czasami jako za słabe. Co prawda, nie jest to zły produkt, ale spodziewałam się ciut lepszych rezultatów. 

Skład:
Aqua, Glycerin, Sodium Hydroxide, Carbomer/Papain Crosspolymer, 1,2-Hexanediol, Caprylyl Glycol, Algin, Polysorbate 20, Carbomer, Laminaria Ochroleuca Extract, Caprylic/Capric Triglyceride, Ricinus Communis Seed Oil, Allantoin, Panthenol, Propylene Glycol, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Glyceryl Caprylate, Methylparaben, Diazolidinyl Urea, Ethylparaben, Sodium Hydroxide

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
60 ml

Cena:
7,99

niedziela, 23 czerwca 2019

Rexona - Żel pod prysznic Aloe Fresh


Żel ten odkopałam z samego dna moich zapasów kosmetycznych. Szata graficzna tego produktu, już się nieco zmieniła więc postanowiłam go wreszcie zużyć aby nie pokazywać nieaktualnych kosmetyków.
Opakowanie mimo, że sporych rozmiarów, było poręczne. Nie było też problemu z wydobywaniem żelu, nawet pod koniec opakowania.
Sam żel miał kolor zielony. Konsystencja niczym się nie wyróżniająca,  taka w sam raz. Dobrze się pienił i oczyszczał skórę. Nie powodował podrażnień, świądu ani nadmiernego przesuszenia skóry.
Zapach bardzo świeży, energizujący. To co podobało mi się najbardziej w tym żelu, to efekt chłodzenia (dzięki zawartości mentolu). Oczywiście było to krótkotrwałe, ale bardzo przyjemne. W upalne dni jak znalazł. 
W nie jest to moje pierwsze opakowania tego, żelu. Jakiś czas temu stosowałam go jak również wersję Oxygen Fresh. Dobrze sprawdzały się latem bo przynosiły przyjemne orzeźwienie.

Skład:
Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Benzophenone-4, Citric acid, Cocamide MEA, Disodium EDTA, Glycerin, Menthol, Parfum, PPG-6, Sodium benzoate, Sodium chloride, Sodium sulfate, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl alcohol, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, CI 19140, CI 42090

Ocena produktu:
Fajny

Pojemność:
400 ml

Cena:
8,99

piątek, 21 czerwca 2019

Elfa Pharm - Green Pharmacy - Olejek łopianowy ze skrzypem polnym


To już kolejny "powrót do przeszłości" w moich kosmetykach. Olejek ten stosowałam bardzo dawno temu i właściwie z braku pomysłu co kupić postanowiłam sięgnąć po niego ponownie. Chociaż obecnie zmagam się z dość intensywnym wypadaniem włosów, to kupiłam go przede wszystkim w celu nawilżania mojego skalpu, jako pomoc w usuwaniu łuski.
Olejek zamknięty jest w ciemnym, plastikowym opakowaniu. Po odkręceniu nakrętki i ściągnięciu zabezpieczenia, ukazuje się korek niekapek (taki jak w oleju do smażenia). Takie rozwiązanie w praktyce było bardzo niewygodne i bardzo nieprecyzyjne, dlatego przelałam ten olejek do innego opakowania.
Zapach ziołowy, niezbyt uciążliwy, niczym się nie wyróżniający. Po zmyciu (a dobrze się zmywał) nie pozostawał żaden jego zapach. Konsystencja - wodnisty olej, niezbyt treściwy.
Olejek stosowałam bezpośrenio na skórę głowy, pozostawiałam go na ok. 30 min., a później zmywałam.
Tak naprawdę, stawiałam temu olejkowi niewielkie wymagania: miał pomagać mi w usuwaniu łuski ze skalpu, robił to więc z jego działania byłam zadowolona. Innego działania właściwie nie zauważyłam. Z racji tego, że jest tani, łatwo dostępny i spełnia moje oczekiwania, zapewne sięgne po niego ponownie (chociaż pewnie w innej wersji).

Skład:
Helianthus Annuus Seed Oil, Equisetum Arvense Leaf Extract, Zea Mays Oil, Arctium Lappa Root Extract, BHT

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
100 ml

Cena:
7,19

środa, 19 czerwca 2019

Ziaja - Phytoaktiv - Żelowa maseczka wzmacniająca do cery naczynkowej


Żelową maseczkę wzmacniającą Phytoaktiv od Ziai, kupiłam w sklepie firmowym Ziaja dla Ciebie. Stosowałam ją wiele lat temu i byłam ciekawa jak się sprawdzi ponownie.
Maseczka  miała dość gęstą, żelową konsystencję. Dobrze rozprowadzała się na skórze, nie zastygała.
Zaraz po nałożeniu maseczki, w kontakcie z ciepłą skórą twarzy, wydzielały się opary, które podrażniały oczy. Na szczęście po chwili zniknęły. Przez cały czas, gdy miałam tą maseczkę na twarzy odczuwałam lekkie mrowienie. Ale to co stało się po zmyciu maseczki było przedziwne... czułam pieczenie, szczypanie ale po dotknięciu skóry na twarzy była chłodna i wilgotna. Nie była też zaczerwieniona. Nie pamiętam abym po jakiejkolwiek masce miała takie dziwne uczucie. Te dziwne objawy minęły, ale niesmak pozostał.
Pomijając te objawy, skóra była gładka i dość fajnie nawilżona. Co do wzmocnienia naczynek to efektów nie zauważyłam (zwłaszcza po jednym użyciu) ale dziwne odczucia podczas jej stosowania, zniechęciły mnie to do dalszego używania tej maseczki.
Z tego co pamiętałam, w przeszłości ta maska była dla mnie OK, ale obecnie nie zamierzam testować jej ponownie.

Skład:
Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Tilia Cordata Wood Extract, Cupressus Sempervirens Seed Extract, Aesculus Hippocastanum (Horse Chestnut) Seed Extract, Lecithin, Propylene Glycol, Panthenol, Ascorbyl palmitate, ascorbic acid(vitamin C), Tocopheryl Acetate, ppg-26 buteth 26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Ca rbomer, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Sodium Hydroxide

Ocena produktu:
Bez szału...

Pojemność:
7 ml

Cena: 
1,80

poniedziałek, 17 czerwca 2019

L'biotica - Biovax Botanic - Odżywka ekspresowa 7 w 1


Odżywka trafiła do mnie wraz z szamponem z tej samej serii, podczas zakupów w Hebe. Ładne opakowanie, dużo pozytywnych opinii w świecie blogowym, przekonały mnie do zakupu tej odżywki.
Przez jakiś czas, stosowałam tą odżywkę wraz z szamponem z tej serii, później stosowałam ją z innymi szamponami.
Odżywka zamknięta była w miękkiej tubce, stawianej na nakrętce. Z wydobywaniem produktu nie miałam większych problemów, jedynie wydobywanie resztek kosmetyku było problematyczne.
Odżywka miała bardzo ładny, delikatny kwiatowy zapach, współgrający z szamponem z tej samej serii. Zapach nie był zbyt trwały i dość szybko się ulatniał.
W zależności od szamponu jakim myłam włosy, odżywka zachowywała się trochę inaczej. Gdy używałam szamponu z tej samej serii, odżywki mogłam nałożyć trochę mniej, aby rozplątać włosy podczas mycia. Natomiast gdy włosy myłam innym szamponem, odżywki musiałam nakładać znacznie więcej. Włosy natychmiast wchłaniały odżywkę i trzeba było jej dokładać, przez co stała się ona mniej wydajna.
Generalnie odżywka była OK, ale nie robiła efektu WOW. 

Skład:

Aqua, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Dipalmithoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Cistus Ladaniferus Leaf/stem Extract, Nigella Sativa Seed Oil, Mentha Piperita Leaf Extract, Amaranthus Caudatus Seed Extract, Crocus Sativus Callus Extract, Amber Extract*, Cetrimonium Chloride, Distearoylethyl Dimonium Chloride, Dicaprylyl Ether, Decyl Glucoside, Glycereth-2 Cocoate, Lactic Acid, Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Zea Mays Starch, Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, Gluconolactone, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Propylene Glycol, Calcium Gluconate, Tocopherol, Citric Acid, Benzoic Acid, Sodium Chlorite, BHT, Hexyl Cinnamal

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
200 ml

Cena:
11,58

sobota, 15 czerwca 2019

AA Oil Essence - Dwuetapowy zabieg na stopy peeling + maseczka


Jak już wiele razy pisałam, moje stopy wymagają intensywnej pielęgnacji, dlatego chętnie sięgam po jednorazowe zabiegi, aby szybko poprawić ich stan. Podczas zakupów w Rossmannie, znalazłam AA Oil Essence - Dwuetapowy zabieg na stopy peeling i maseczka. Dodatkowo była promocja na ten zabieg, więc postanowiłam go przetestować.
Jak widać na zdjęciu, cały zabieg zamknięty jest w dwóch saszetkach. Trochę dziwi mnie fakt, że miejsce gdzie należy rozerwać saszetkę znajduje się w środku saszetki. Przecież miejsce na rozerwanie saszetki lepiej umieścić na zewnętrznych jej krańcach a nie w środku opakowania.
Zarówno peeling jak i maseczka mają niewielkie pojemności, bo zaledwie po 5 ml. Jednak wystarczyło to na obie stopy. 
Peeling jest gęsty, kremowy i zawiera (jak dla mnie) za mało drobinek. Co więcej drobinki są niewielkie i niezbyt ostre. Jak można się zatem domyślić, nie zapewnia to zbyt mocnego złuszczenia. Po zastosowaniu peelingu, stopy były lekko wygładzone, co w przypadku moich stóp nie było wystarczające.
Maska miała gęstą konsystencję, dobrze się rozprowadzała i dość szybko się wchłaniała. Po zastosowaniu maski, stopy, a zwłaszcza pięty wyglądały na nawilżone i wygładzone. Niestety efekt był bardzo krótkotrwały, bo już na drugi dzień moje stopy wyglądały jak przed zabiegiem.
Być może zabieg, sprawdzi się u osób, których stopy nie wymagają aż tak intensywnej pielęgnacji. Dla moich był za słaby.

Skład peelingu:
Aqua, Hydrated Silica, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Hydrogenated Polydecene, Paraffinum Liquidum, Pentylene Glycol, Myristyl Myristate, Arachidyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Cetearyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Prunus Cerasus Shell Powder, Panthenol, Isohexadecane, Sodium Hyaluronate, Squalane, Arachidyl Glucoside, Allantoin, Glyceryl Stearate Citrate, Behenyl Alcohol, Borago Officinalis Seed Oil, Glyceryl Behenate, Cholesterol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Polysorbate 80, Ceramide NP, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Hydrogenated Palm Oil, Magnesium Aluminum Silicate, Parfum

Skład maski:
Aqua, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Cetyl Ricinoleate, PEG-100 Stearate, Palmitic Acid, Coco-Caprylate/Caprate, Dimethicone, Betaine, Sodium PCA, Trehalose, Sodium Hyaluronate, Glucose, Pentylene Glycol, Sodium Lactate, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Persea Gratissima Oil, Tocopheryl Acetate, Fructose, Panthenol, Polyglyceryl-3 Caprate, Urea, Maltose, Dicaprylyl Carbonate, Allantoin, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Polyacrylate, Citric Acid, Trideceth-6, Hydroxyacetophenone, Sodium Chloride, Parfum.

Ocena produktu:
Bez szału...

Pojemność:
2 x 5 ml

Cena:
2,59

czwartek, 13 czerwca 2019

Ziaja - Lemon Cake - Galaretka myjąca do kapieli


Ten produkt jest potwierdzeniem, że zdarza mi się kupować "oczami". Pluję sobie teraz w brodę, że dałam się zwieść pięknemu opakowaniu, pomimo że już miałam z tej serii wersję Marshmallow.
Galaretka zamknięta jest w przeźroczystym opakowaniu z nakrętką. Ładnie wyglądało w łazience a w codziennym użytkowaniu nie sprawiało żadnych problemów.
Zapach producent określa jako "urodzinowego ciastka cytrynowego". Dla mnie był to zapach cytrynowo-waniliowy, mega sztuczny i mdlący. Wąchanie wprost z opakowania natychmiast wywoływało u mnie ból głowy. Nie ma nic wspólnego z ciastem urodzinowym.Gdybym powąchała takie ciastko, to z pewnością bym go nie zjadła.
Konsystencja galaretkowata, szybko "łapała poziom" i przyjmowała kształt gładkiej masy. .
Po dodaniu do wody tworzyła się spora ilość piany (gdy galaretki dodałam dużo), a woda stawała się lekko mętna. Szybko i całkowicie rozpuszczała się w wodzie. Na szczęście zapach ulatniał się dość szybko i generalnie nie był wyczuwalny, a na skórze zapach nie pozostawał. Nie podrażniała ale też nie robiła niczego szczególnego.
Kosmetyk jest mega nie wydajny. Choć tym razem opakowanie wystarczyło mi zaledwie na 5 kąpieli (byłam bardziej oszczędna). 
Ta wersja galaretki okazała się jeszcze gorsza od poprzedniczki, z przyjemnością doczekałam się kiedy się skończyła aby nigdy wiecej do niej nie wrócić. Jak dla mnie bubel!

Skład:
Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Parfum (Fragrance), PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Sodium Chloride, Styrene/Acrylates Copolymer, Coco-Glucoside, Sodium Benzoate, Citral, Citric Acid, CI 47005, CI 15985

Ocena produktu:
Bubel!

Pojemność:
260 ml

Cena:
13,30

wtorek, 11 czerwca 2019

Sylveco - Rosadia - Peeling do ciała


Peeling do ciała Rosadia, trafił do mnie początkiem grudnia w pudełku Ulubieńcy Sylveco. Długo czekał na swoją kolej ale się doczekał.



Opakowanie miało piękną szatą graficzną.  Plastikowe z nakrętką, nie wyróżniało się niczym szczególnym. W codziennym użytkowaniu nie sprawiało większych problemów.
Zapach przypominał mi woń geranium (zwanego też anginką). Sam zapach peelingu nie utrzymywał się długo na skórze.
Jak widać na powyższym zdjęciu, peeling miał kolor szaro-bury (co było dla mnie nie lada zaskoczeniem), z widocznymi drobinkami zmielonych pestek dzikiej róży. Dodatkowo peeling zawierał cukier i sól himalajską. Takie połączenie składników peelingujących dawało uczucie porządnego złuszczenia.
Konsystencja peelingu gęsta i zwarta. Jak bardzo stabilny jest to peeling, może świadczyć fakt, iż ślady zanurzenia w nim moich palców widoczne na zdjęciu, pozostały do kolejnego użycia. Aplikując peeling trzeba uważać, aby nie dostała się tam woda i nie zniszczyła kosmetyku (dobrze to robić suchą dłonią).
Peeling zostawiałam na kilka minut na skórze, dzięki czemu po kąpieli skóra była nawilżona, gładka i miła w dotyku. Nie musiałam stosować żadnego dodatkowego nawilżenia.
Peeling bardzo pozytywnie mnie zaskoczył swoim działaniem i zdecydowanie wart jest swojej ceny.

Skład:
Vitis Vinifera Seed Oil, Sucrose, Salt, Glyceryl Stearate, Rosa Canina Fruit Seed Powder, Oenothera Biennis (Evening Primrose) Seed Oil, Glyceryl Laurate, Tocopheryl Acetate, Pelargonium Graveolens Oil, Citrus Paradisi (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Aniba Rosaeodora (Rosewood) Oil, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool.

Ocena produktu:
Świetny!

Pojemność:
250 ml

Cena:
33,89 

niedziela, 9 czerwca 2019

Sylveco - Aloesove - Żel myjący do twarzy


Ostatnimi czasy, bardzo polubiłam markę Sylveco w mojej pielęgnacji i bardzo często sięgam po ich produkty. Chyba najwięcej produktów udało mi się przetestować z serii Aloesove (w planach mam przetestowanie całej serii).
Żel zamknięty jest w plastikowej buteleczce z pompką. Takie rozwiązanie jest mega wygodne w użytkowaniu i daje nam kontrolę nas zużywaniem kosmetyku.
Konsystencję kosmetyku określiłabym jako średnio gęsty żel, nie był on mega gęsty ale również nie był wodnisty. Takie coś po środku.
Zapach niezbyt mocny, orzeźwiający dzięki zawartości olejku z mięty pieprzowej. Dobrze oczyszczał skórę z wszelkich zanieczyszczeń. Nie podrażniał ani nie przesuszał skóry. Dodatkowo, zgodnie z zapewnieniami producenta "Dodatek kwasu jabłkowego odpowiada za delikatne złuszczenie i rozjaśnienie przebarwień". W kwestii rozjaśniania przebarwień, wydaje mi się, że jego działanie było bardzo niewielkie.
Żel jest wydajny, przy codziennym stosowaniu, dwa razy dziennie starczył mi na dwa miesiące.
Podsumowując, jest to produkt, który dobrze oczyszczał skórę, ale polubiłam również jego orzeźwiające działanie.

Skład:
Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Decyl Glucoside, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Panthenol, Malic Acid, Glyceryl Oleate, Linum Usitatissimum Seed Oil, Sodium Benzoate, Juniperus Communis Fruit Oil, Pelargonium Graveolens Oil, Mentha Piperita Oil, Rosmarinus Officinalis Oil, Citrus Aurantium Dulcis Oil, Limonene.

Ocena produktu:
Bardzo dobry


Pojemność:
150 ml

Cena:
16,89

piątek, 7 czerwca 2019

Sylveco - Vianek - Łagodzący peeling do skóry głowy


Od jakiegoś czasu zamierzałam przetestować ten peeling, ze względu na moją "przyjaciółkę" łuszczycę, która wyjątkowo upodobała sobie skórę głowy. 
Peeling ma niezbyt zbitą konsystencję, jest dość "miękki". Inaczej ujmując sprawę: oleje plus cukier. Zapach bardzo delikatny, subtelny, z niczym konkretnym mi się nie kojarzył, szybko ulatniał się z włosów. 
Peeling stosowałam na zwilżoną skórę głowy, wykonując przy tym intensywny masaż skóry głowy, szczególnie te miejsca, gdzie występuje łuszczyca. Przy moich gęstych włosach miałam problem z  nałożeniem produktu, bo trudno było mi go nałożyć bezpośrednio na skórę głowy. Po zastosowaniu peelingu miałam uczucie jakby, ktoś ściągnął coś z mojej głowy, odczuwałam taką lekkość. Niestety gdy ma się łuszczycę, uczucie to bardzo szybko znika...
Podobało mi się, że peeling jest na bazie olejków i zawiera kwas salicylowy. Olejki nawilżają skórę głowy a kwas salicylowy pomaga w złuszczaniu martwego naskórka. Jak dla mnie idealne połączenie...
Raz zdarzyło mi się zastosować peeling na suchą skórę głowy. Tego zdecydowanie nie polecam, bo cukier był wszędzie...
Peeling łatwo wypłukać, bo drobinki, które ewentualnie pozostaną, po prostu się rozpuszczą...
Jestem bardzo zadowolona z tego peelingu, bo odpowiada potrzebom mojego skalpu. Oczywiście, nie widzę jakiejś spektakularnej poprawy kondycji mojego skalpu, ale przynosi mi chociaż chwilową ulgę i skutecznie pomaga zwalczać łuskę. Jak dla mnie rewelacja!

Skład:
Vitis Vinifera Seed Oil, Sucrose, Helianthus Annus Seed Oil, Glyceryl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Laurate, Salicylic Acid, Hydroxystearic Acid, Tocopheryl Acetate, Citrus Limonum Peel Oil, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Limonene, Citral

Ocena produktu:
Świetny

Pojemność:
150 ml

Cena:
18,89

środa, 5 czerwca 2019

Oriflame - Essentials - Krem do twarzy i ciała z olejkiem migdałowym i kompleksem witamin


W normalnych warunkach, nie kupiłabym takiego kremu, bo kremów do twarzy i ciała w jednym nie preferuję. Ale że dostałam go gratis przy zakupach, więc postanowiłam go wykorzystać jako smarowidło do ciała, zastępując nim balsam do ciała.
Opakowanie lekkie, plastikowe, odkręcane, nie za duże i nawet poręczne. Nie przysparzało kłopotów w codziennym użytkowaniu.
Krem ma dość lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza ale bardzo powoli wchłania. Przez dłuższą chwilę skóra nie tyle jest tłusta, co wilgotna, jakby była mokra. Gdy już się wchłonie, skóra jest wygładzona, fajnie nawilżona i nie ma na niej tłustej warstwy. 
Zapach migdałowy, ale raczej kojarzy mi się z aromatem do ciast migdałowym, dość intensywny. Nie przypadł mi zbytnio do gustu.
Krem mnie nie zachwycił, zużyłam go, bo po prostu przyszła na niego pora i nie chciałam aby zalegał w moich zapasach kosmetycznych. Raczej nie kupiłabym go w regularnej cenie.

Skład:
Aqua, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate Se, Stearyl Alcohol, Dimethicone, Ethylhexyl Palmitate, Caprylyl Glycol, Ceteareth-20, Cetearyl Ethylhexanoate, Cera Microcristallina, Imidazolidinyl Urea, Carbomer, Parfum, Stearic Acid, Methylparaben, Palmitic Acid, Propylparaben, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Hydroxide, Isopropyl Myristate, Niacinamide, Sodium Starch Octenylsuccinate, Calcium Pantothenate, Maltodextrin, Sodium Ascorbyl Phosphate, Arachidic Acid, Lauric Acid, Myristic Acid, Pyridoxine Hcl, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Silica, CI 15985, CI 16035, CI 42090
 
Ocena produktu:
Bez rewelacji

Pojemność:
150 ml

Cena:
25,90 (regularna)