wtorek, 31 grudnia 2019

Haul kosmetyczny czyli co nowego w grudniu

Dziś pora, aby podsumować co nowego zasiliło zbiór moich kosmetyków pielęgnacyjnych.

Wraz z zakupami w doz.pl trafiło do mnie sporo ciekawych kosmetyków:

fresh juice, vianek, sylveco, oillan, bandi

1. Fresh Juice - Sól do kąpieli Orange &Guarana
2. Sylveco - Vianek - Rewitalizujący tonik do twarzy
3. Oillan Med + - Krem koncentrat do rąk
4. Bandi Profesional - Delicate Care - Nawilżający krem do twarzy z algami


cetaphil, la roche posay, radical, Esthederm, enilome

5. Cetaphil - Balsam do twarzy i ciała
6. Cetaphil - Emulsja do twarzy i ciała
7. Enilome Pro - Krem do twarzy
8. Radical Med - Szampon przeciw wypadaniu włosów
9. Esthederm - Nawilżający żel do twarzy
10. La Roche - Posay - Krem nawilżający

l'biotica, clochee
   
11. L'Biotic - Maseczka na tkaninie
12. Clooche - Maseczka oczyszczająca

sylveco, vianek, biolaven

13. Sylveco - Biolaven - Płyn micelarny
14. Sylveco - Biolaven - Krem do twarzy na dzień
15. Sylveco - Vianek - Łagodząca pomadka ochronna

Kilka kosmetyków kupiłam też w Lidlu i Oriflame.

laktacyd, cien, optimals

16. Lactacyd - Delikatna emulsja myjąca do codziennego stosowania
17. Lidl - Cien - Antyperspirant Pure Freshness
18. Oriflame - Optimals - Tonik Age Revive

Odwiedziłam również Rossmanna:

rossmann, altapharma

19. Rossmann - Altapharma - Lawendowy płyn do kąpieli
20. Rossmann - Altapharma - Sól do kąpieli z olejkami eterycznymi eukaliptus & rozmaryn

Nie oparłam się również promocji - 40% w Lawendowej Szafie:


eco labotatorie, elfa pharm

21. Eco Laboratorie - Keratynowy szampon do włosów
22. Eco Laboratorie - Keratynowy balsam do włosów
23. Eco Laboratorie - Olejek jedwabny do włosów
24. Elfa Pharm - Element - Spray ochronny z filtrami UV do włosów


vis plantis, kafe krasoty, cafe mimi

25. Vis Plantis - Żel do higieny intymnej kora dębu + żurawina
26. Kafe Krasoty - Płyn micelarny
27. Kafe Mimi - Scrub do ciała biała glinka + ekstrakt z gruszki

Znów wyszło tego sporo no ale... Z nowym rokiem podejmuję nowy projekt kosmetyczny więc czuję się trochę usprawiedliwiona.

niedziela, 29 grudnia 2019

Sylveco - Vianek - Intensywnie regenerująca maska do włosów ciemnych i farbowanych

Sylveco - Vianek - Intensywnie regenerująca maska do włosów ciemnych i farbowanych

Maskę kupiłam wraz z magazynem Zwierciadło, bardzo dawno temu... I choć wydawać by się mogło że tak niewielka pojemność powinna zniknąć dość szybko, to nic bardziej mylnego...
Maska miała niewielkie, plastikowe opakowanie, zaledwie 150 ml. Zabezpieczone było ono z zewnątrz naklejką, której ciągłość gwarantowała, że kosmetyk nie był przez nikogo otwierany.
Maska miała gęstą, zbitą konsystencję, całkiem odmienią niż wersja fioletowa. Pachniała przyjemnie, trochę słodko, ale nie mdło.
Podobnie jak maski odżywczej należało używać jej z rozwagą, aby nie obciążyć zbyt mocno włosów. Jedak w przypadku tej maski, można było jej nakładać ciut więcej. Obciążenie włosów, w przypadku tej maski było trochę mniejsze, ale również występowało.
Włosy, po zastosowaniu tej maski były przyjemne w dotyku, gładkie, łatwo się rozczesywały i były łatwiejsze w stylizacji. Maskę stosowałam również kilkakrotnie po keratynowym prostowaniu włosów. Po mimo obaw, nie zaszkodziła moim włosom.
Byłam pewna, że produkt o tak niewielkiej pojemności zużyję bardzo szybko. Jedak zużycie maski, zgodnie z zaleceniem producenta, w ciągu 3 miesięcy od otwarcia nie było łatwe.
Maseczka sprawdziła się u mnie dobrze, cieszę się, że mogłam ją wypróbować. Zapewne sięgnę po inne maski z tej serii.

Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycerin, Stearic Acid, Panthenol, Argania Spinosa Kernel Oil, Juglans Regia Leaf Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Sodium Benzoate, Rubus Idaeus Seed Oil, Glyceryl Laurate, Tocopheryl Acetate, Lactic Acid, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Cocamidopropyl Betaine, Coco-glucoside, Eugenia Caryophyllus Oil, Parfum

Ocena produktu:
Fajna:

Pojemność:
150 ml

Cena:
24,99

piątek, 27 grudnia 2019

Rossmann - Isana - Kula do kąpieli Paradise

Rossmann - Isana - Kula do kąpieli Paradise

Jak można zauważyć ostatnimi czasy, polubiłam używanie różnych umilaczy kąpieli. Do tej pory używałam głównie płynów do kąpieli, jednak jakiś czas temu postanowiłam przetestować sole. Skutek był różny, niektóre były fajne, inne wręcz beznadziejne. Tym razem postanowiłam przetestować (po raz pierwszy) kulę do kąpieli Paradise z Rossmana.
Kula zamknięta była (poza kartonowym opakowaniem) w folię, która bardzo szczelnie do niej przylegała. Miałam spory problem ze ściągnięciem tego zabezpieczenia. Nożyczki okazały się niezbędne.
Sama kula była dość sporych rozmiarów, miała różowy kolor i pachniała również na różowo (trochę pudrowo, trochę kwiatowo). Sam zapach nie był zbyt intensywny, szybko się ulotnił.
W wodzie kula rozpuszczała się swoim tempem, musując i zabarwiając wodę na lekko różowy kolor. 
Nie zauważyłam żadnego dodatkowego działania tej kuli na moją skórę. Dam jednak malutki plusik za brak podrażnień.
Generalnie, kulę dołączam do grona przeciętniaków, dobrych na raz.

Skład:
Sodium Bicarbonate, Citric Acid, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Sodium Carbonate, Parfum, Alcohol Denat., Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, PVP, Benzyl Salicylate, Aqua, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, CI 17200, CI 19140

Ocena produktu:
Bez rewelacji

Pojemność:
1 szt.

Cena:
6,99

środa, 25 grudnia 2019

Soraya - #foodie melon - Supernawilżający mus do rąk


Seria kosmetyków #foodie kusiła mnie od dawna. Ostatecznie do zakupu tej serii przekonało mnie piękne opakowanie i cudowny zapach kosmetyków.
Konsystencja była trochę zaskakująca, takie połączenie kremu z żelem. Nie do końca przypominało mi to mus. Kolor lekko zielonkawy również był dla mnie zaskoczeniem,
Zapach obłędny, melonowy, świeży. Niemal identyczny jak zapach świeżego soczystego melona.
Mus gładko rozprowadzał się po dłoniach. Wchłaniał się dość długo, przez chwilę po nałożeniu dłonie były jakby mokre i lekko lepkie. Po wchłonięciu, przez chwilę dłonie wyglądały dobrze, później wracały do stanu pierwotnego. A więc nawilżenie marne, graniczące z zerowym. Zdecydowanie za słaby na zimowe miesiące, nawet dla mało wymagających dłoni.
Największym atutem tego kremu był jego cudowny zapach. Piękne opakowanie z melonem niestety nie skrywało naturalnego kosmetyku. A sam napis "supernawilżający" nie sprawił, że moje dłonie były nawilżone. Świetny "chłyt" marketingowy dla raczej słabego kosmetyku.

Skład:
Aqua, Glycerin, Propanediol, Isopropyl Palmitate, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Panthenol, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Cucumis Melo Fruit Extract, Cetyl Alcohol, Sodium Polyacrylate, Dimethicone, Carbomer, Tetrahydroxypropyl Ethylenediamine, Disodium EDTA, Caprylyl Glycol, Octadecyl Di-T-Butyl-4-Hydroxyhydrocinnamate, Phenoxyethenol, Potassium Sorbate, Parfum, CI 19140, CI 42090

Ocena produktu:
Bez szału...

Pojemność:
75 ml

Cena:
7,99

poniedziałek, 23 grudnia 2019

Sylveco - Lekki krem brzozowy

Sylveco - Lekki krem brzozowy

Z serii lekkich kremów do twarzy, od marki Sylveco przetestowałam już wersję rokitnikową i nagietkową. Jako ostatni wariant przetestowałam lekki krem brzozowy.
Ze strony opakowania wszystko działało bez zarzutu. Dodam tylko, że uwielbiam kremy w opakowaniach typu airless.
Krem miał lekką formułę, nie był zbyt gęsty. Zapach niemal nie wyczuwalny. Szybko się wchłaniał i nie pozostawiał tłustej warstwy. Nadawał się pod makijaż, ponieważ nie powodował ani rolowania się ani ciastkowania się podkładu.
Stosowałam go zarówno jako krem dzienny i nocny, od wczesnej do późnej jesieni. O ile wczesną jesienią gdy było jeszcze dość ciepło, sprawdzał się bardzo dobrze. O tyle gdy nadeszły chłodniejsze dni a powietrze stało się bardziej suche, słabiej dawał sobie radę z nawilżeniem mojej skóry. Po nałożeniu tak błyskawicznie wnikał w skórę, że zastanawiałam się czy go na pewno nałożyłam.
Sądzę, że lekki krem brzozowy dobrze sprawdziłby się w ciepłych miesiącach, w zimie warto postawić na nieco treściwszą konsystencję.
Podsumowując wszystkie trzy wersje lekkich kremów od Sylveco, to sprawdzały się one dość podobnie. Jednak moim ulubieńcem została wersja rokitnikowa, ze względu na lekko żółtawe zabarwienie, które pomagało mi w maskowaniu zaczerwienień na twarzy.

Skład:
Aqua, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycine Soja Oil, Xylitol, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate, Argania Spinosa Kernel Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Stearic Acid,  Cetearyl Alcohol, Benzyl Alcohol, Betulin, Tocopheryl Acetate, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Allantoin, Xanthan Gum, Dehydroacetic Acid, Saponaria Officinalis Root Extract.

Ocena produktu:
Bardzo dobry

Pojemność:
50 ml

Cena:
34,99

sobota, 21 grudnia 2019

Le Cafe de Beaute - Cafe Mimi - Odnawiająca maseczka do twarzy z olejem z passiflory

Le Cafe de Beaute - Cafe Mimi - Odnawiająca maseczka do twarzy z olejem z passiflory

Chociaż serię kosmetyków Kafe Krasoty lub jak kto woli Le Cafe de Beaute znam już od kilku lat, to do tej pory byłam przekonana, że w swojej ofercie posiadają serię Cafe Mini. Dopiero niedawno "odkryłam", że to nie Cafe Mini tylko Cafe Mimi...Cóż człowiek uczy się całe życie...nawet czytać.
Maseczkę z serii Cafe Mimi kupiłam na wyprzedaży w Tesco w bardzo okazyjnej cenie.
Sama maseczka była zamknięta w plastikowym opakowaniu przypominającym opakowanie kapsułki do ekspresu. Miała delikatnie fioletowawy kolor i subtelny zapach. Konsystencja była dość gęsta, kremowa, dzięki czemu maseczka nie spływała z twarzy.
Po nałożeniu maseczki odczuwałam lekkie szczypanie, które ustąpiło po chwili. Maseczka w większości wchłonęła się w skórę. Chociaż maseczka nie wymagała użycia wody, to jej nadmiar zmyłam.
Maska pozostawiła na skórze delikatny film, ale nie był on ani tłusty ani klejący. Dotykając skóry po tej maseczce, miałam uczucie, że jest ona jakby bardziej jędrna, nawilżona i wygładzona. Z pewnością, dawno nie miałam takich odczuć po zastosowaniu maseczki. Efekt nie był jakoś mega trwały, bo utrzymywał się ok. 24h, ale uważam, że i tak było warto. Zwłaszcza, że jedna maseczka wystarcza na dwa użycia (15 ml na raz to dla mnie zdecydowanie za dużo).
Podsumowując, odnawiająca maseczka od Cafe Mimi, to fajny kosmetyk, który sprawdzi się przed wielkim wyjściem, kiedy zależy nam na porządnym nawilżeniu i wygładzeniu skóry.

Skład:
Aqua, Passiflora Incarnata (Passion Fruit) Fruit Extract (ekstrakt z marakui), Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (masło Shea), Persea Gratissima (Avocado) Oil (olejek z awokado), Shea Butter Ethyl Esters, Triticum vulgare (wheat) germ oil (olejek z kiełków pszenicy), Sodium Acrylates Copolymer (and) Lecithin, Laminaria Digitata (Laminaria) Extract, Orbignya Oleifera (Babassu) Seed Oil (olej babassu), Ethylhexyl Stearate, Passiflora incarnata Seed Oil (olej z passiflory), Pullulan (and) Nannochloropsis Oculata Extract (ekstrakt z glonów z rodzaju Nannochloropsis), Saccharide Isomerate, Xanthan Gum, Perfume, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate

Ocena produktu:
Fajny!

Pojemność:
15 ml

Cena:
 8,02

czwartek, 19 grudnia 2019

Joanna - Sensual - Plastry do depilacji z wyciągiem z aloesu do skóry wrażliwej

Joanna - Sensual - Plastry do depilacji z wyciągiem z aloesu do skóry wrażliwej

Plastrów do depilacji używam od wielu lat. I od wielu lat byłam wierna marce Joanna Sensual. Bo i łatwo dostępna i przystępna cenowo, no i przede wszystkim skuteczna...
Plastry znajdowały się w tekturowym opakowaniu, w którym ukryte było sześć podwójnych plastrów oraz tubka z oliwką do usuwania wosku. Plastry były połączone ze sobą woskiem w kolorze zielonym.
Już na samym początku okazało się, że przy rozdzielaniu plastrów, wosk nie rozkładał się na nich równomiernie. Jeden plaster miał prawie cały wosk, a drugi go nie miał prawie wcale... Próbowałam podgrzać ten wosk na różne sposoby, ale efekt wciąż był ten sam...Kilka razy zdarzyło mi się, że po nałożeniu plastra i jego oderwaniu, wosk pozostawał na skórze, razem z włoskami (w ogóle ich nie usuwając). Koniec końców, usunęłam zbędne włoski (ręce, twarz) ale wymagało to ode mnie sporo cierpliwości i wysiłku.
Po takim zabiegu, standardem jest u mnie podrażniona i zaczerwieniona skóra. Tak też było i w tym przypadku, ale już następnego dnia, nie było po nim śladu. Efekt gładkiej skóry, utrzymuje się u mnie w zależności od lokalizacji. Na twarzy to ok. 2 tygodnie, natomiast ręce to ok. 5  tygodni.
Nie ukrywam, że ostatnio bardzo zawiodłam się na tej marce. Plastry okazały się słabe jakościowo, a ich wydajność była niemal o połowę mniejsza niż zazwyczaj (przez to że wosk nie rozdzielał się równomiernie). No szkoda...

Skład: 
Plasrty: 
Triethylene Glycol, Rosinate, Glyceryl Rosinate, Polyethylene, Parfum, Ricinus Communis Seed Oil, Pentaerythrityl Tetra-di-t-butyl Hydroxyhydrocinnamate, Hexyl Cinnamal, Linalool, Tocopheryl Acetate, Alpha-Isomethyl Ionone, Helianthus Annuus Seed Oil, Aloe Barbadensis Leaf Extract, CI: 77891, CI: 47000, CI: 61565

Oliwka:
Paraffinum Liquidum, Chamomilla Recutita Flower Extract, Parfum

Ocena produktu:
Bubel!

Pojemność:
12 szt (plastry)
10 ml (oliwka)

Cena:
9,29 

wtorek, 17 grudnia 2019

Cetaphil EM - Emulsja micelarna do mycia

Cetaphil EM - Emulsja micelarna do mycia

Chociaż marka Cetaphil nie jest mi obca, to dopiero dzięki pudełkom z doz.pl udało mi się ją przetestować na własnej skórze. Emulsję używałam dwa razy dziennie, rano i wieczorem (jako drugi etap oczyszczania twarzy), zmywając ją wodą (można nie zmywać).
Emulsja miała konsystencję zbliżoną do mleczka, była wręcz aksamitna. Zapach był niemal nie wyczuwalny.
W kontakcie ze skórą nie pieniła się, ale po mimo to dobrze radziła sobie z usuwaniem makijażu. Skóra nie była ściągnięta, ani przesuszona. Po zastosowaniu na skórze pozostawał bardzo delikatny film ochronny. 
Moja skłonna do łuszczenia się skóra (z kilkoma zmianami łuszczycowymi) bardzo dobrze reagowała na tą emulsję. Wręcz łagodziła zmiany (nie leczyła!), przez co były troszkę mniej widoczne.
Emulsja może być stosowana do mycia ciała i twarzy. Osobiście zdecydowałam się ją stosować do mycia twarzy (ze względu na miniaturowe opakowania). Przez ok. miesiąc zużyłam dwa miniaturowe opakowania o pojemności 29 ml.
Reakcja mojej skóry na tą emulsję była dla mnie miłym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że przyniesie mi ulgę w moich dolegliwościach skórnych. Zapewne sięgnę po nią ponownie, gdy pojawią się jakieś problemy dermatologiczne na mojej twarzy.

Skład:
Aqua, Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Butylparaben, Methylparaben, Propylparaben, Sodium Lauryl Sulfate, Stearyl Alcohol

Ocena produktu:
Fajna!

Pojemność:
250 ml, 236 ml, 29 ml (miniaturka)

Cena:
34,99 (za 236 ml)

niedziela, 15 grudnia 2019

BasicLab -Micellis - Płyn micelarny do skóry naczynkowej

BasicLab - Płyn micelarny do skóry naczynkowej

Zapewne nigdy nie skusiłabym się na płyn micelarny od Basiclab, gdybym nie dostała go w box'ie Travel Size. 
Płyn był bezbarwny, o bardzo delikatnym, subtelnym zapachu. Stosowałam go jako pierwszy etap oczyszczania twarzy, wieczorem. Całkiem dobrze dawał sobie radę z codziennym makijażem (nie wodoodpornym). Jednak kilka razy, zdarzyło się, że dał rady domyć tuszu, o czym przekonałam się rano... pandą pod okiem...
Z pewnością atutem tego produktu jest jego delikatność i brak podrażnień. Ale nie zauważyłam jakiś szczególnych właściwości co do pielęgnacji cery naczynkowej.
Płyn był dość wydajny, bo 100 ml wystarczyło mi na ok. miesiąc codziennego stosowania. Aż boję się myśleć na ile wystarczyło by mi opakowanie 500 ml...
Chociaż płyn ma sporo atutów, to jednak nie został moim ulubieńcem. Od płynu micelarnego wymagam jednak skuteczności w usuwaniu makijażu, a tutaj z tym było raczej średnio...

Skład:
Aqua (Water), PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Rosa Damascena Flower Water, Nymphaea Coerulea Flower Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Allantoin, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Inulin, Niacinamide, Panthenol, Trehalose, Gluconolactone, Propanediol, Propylene Glycol, Pentylene Glycol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Polyaminopropyl Biguanide, Tetrasodium

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
100 ml

Cena:
9,99

piątek, 13 grudnia 2019

UNBOXING - Christmas Box

Już po raz trzeci udało mi się zgarnąć pudełko od doz.pl. Zasady te same co zwykle: zakupy za 250 zł bez produktów leczniczych.

Christmas Box - doz.pl

A oto zawartość pudełka w całej okazałości: 

Christmas Box - doz.pl

W box'ie znajdują się:
1. Zielnik Doz - Herbatka rozgrzewająca
2. Bandi - Krem nawilżający
3. Cethapil - Balsam do twarzy i ciała
4. Cethapil - Emulsja micelarna do mycia

5. Radical Med - Szampon przeciw wypadaniu włosów
6. Sylveco - Vianek - Rewitalizujący tonik do twarzy 
7. Clooche - Maseczka oczyszczająca
8. Dr Irena Eris - Krem na noc
9. L'Biotic - Maseczka na tkaninie
10. Splat Gold - Pasta do zębów
11. Esthederm - Nawilżający żel do twarzy
12. Oillan - Koncentrat do rąk
13. La Roche - Posay - Krem nawilżający
14.Fresh Juice - Sól do kąpieli
15. Enilome Pro - Krem do twarzy

Zawartość box'a jest dość bogata. Właściwie prawie wszystkie produkty zamierzam przetestować na własnej skórze. I już czekam na kolejnego boxa...

środa, 11 grudnia 2019

Nivea - Deo Beauty Elixir - Antyperspirant w kulce Deomilk 48h Dry

Nivea - Deo Beauty Elixir - Antyperspirant w kulce Deomilk 48h Dry

Gdy tylko Nivea wypuściła nową serię Deomilk, postanowiłam ją od razu przetestować. Okazja trafiła się dość szybko, bo w Rossmannie była akurat promocja 1+1.
Opakowanie było wykonane ze szkła, a więc było dość ciężkie. Nakrętka była zaokrąglona, więc postawienie opakowania do góry dnem było utrudnione...
Zapach lekko mleczny, dość przyjemny, chociaż nie przypominał mi niczego konkretnego. Nie był zbyt intensywny, przez co nie gryzł się z moją wodą toaletową.
Ochrona przed potem, niestety nie była dla mnie wystarczająca. Już po kilku godzinach moja pacha była mokra... No nie tego oczekiwałam...
Warto zwrócić uwagę, że seria Deomilk ma nieco mniejsze pojemności niż standardowe antyperspiranty w kulce, bo tylko 40 ml.
Szczerze, to mam wątpliwości czy nazwać ten kosmetyk antyperspirantem, bo przed potem chronił marnie. Szkoda, bo inne antyperspiranty od Nivea, spisywały się u mnie dobrze.

Skład:
Aqua, Aluminum Chlorohydrate, Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Steareth-2, Steareth-21, Parfum, Sodium Lactate, Lactose, Calcium Pantothenate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopheryl Acetate, Histidine HCl, Threonine, Lysine HCl, Arginine, Serine, Glycogen, Alanine, Glutamic acid, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Persea Gratissima Oil, Octyldodecanol, Mannitol, Sucrose, PCA, CITRULLINE, Trisodium EDTA, Citronellol, Limonene, Linalool, Benzyl Alcohol, Geraniol, Alpha-Isomethyl Ionone

Ocena produktu:
Bez szału

Pojemność:
40 ml

Cena:
9,90

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Organic Shop - Naturalna odżywka zwiększająca objętość włosów malina i jagody acai


Kolejny kosmetyk, który udało mi się kupić z dużą zniżką, podczas wyprzedaży w Tesco. Do samej marki Organic Shop mam bardzo pozytywne nastawnie, więc z tym większą przyjemnością sięgnęłam po ich kosmetyk.
Trochę byłam zaskoczona tym, że odżywka do włosów ma pompkę. Wydawało mi się, że to się nie sprawdzi...Tym czasem sprawdzało się to całkiem nieźle. Zaledwie na dwa ostatnie użycia tej odżywki, nie dało się wydobyć jej za pomocą pompki. W pozostałych przypadkach było bezproblemowo, zapewne dzięki dość rzadkiej konsystencji. Dodatkowo dzięki pompce, ilość dozowanego kosmetyku można było kontrolować (zazwyczaj używam zbyt dużych ilości odżywki/maski) i nakładać odpowiednią ilość.
Zapach nieco przypominał maliny, ale był bardzo pudrowy. Szybko ulatniał się z włosów.
Odżywka dość szybko wnikała we włosy, przez co miałam wrażenie, że wciąż było jej mało. Już podczas spłukiwania, włosy rozplątywały się i były miłe w dotyku. Po zastosowaniu włosy wyglądały całkiem nieźle. Nie zauważyłam zwiększonej objętości (były spuszone jak zwykle) ani w sumie niczego innego, co znacznie poprawiłoby ich wygląd.
Generalnie nie mam zastrzeżeń do tej odżywki, ale nie była też jakimś mega odkryciem. Po prostu taka zwyczajna...

Skład:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Distearoylethyl Dimonium Chloride, Cocos Nucifera Oil, Glycerin, Rubus Idaeus Fruit Extract*, Euterpe Oleracea Fruit Extract*, Ribes Nigrum Leaf Water*, Vaccinium Macrocarpon Fruit Extract*, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, CI 77491

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
280 ml

Cena:
7,49

sobota, 7 grudnia 2019

Elfa Pharm - O'Herbal - Szampon do włosów przetłuszczających się

Elfa Pharm - O'Herbal - Szampon do włosów przetłuszczających się

Szampon kupiłam na wyprzedaży w Tesco. I chociaż nie mam problemów z przetłuszczającymi się włosami, to postanowiłam go wypróbować.
Szampon zamknięty był w plastikowym opakowaniu otwieranym na klik. Pod koniec opakowania, aby do końca wydobyć kosmetyk, odwróciłam opakowanie do góry dnem.
Szampon miał ziołowy zapach, mocno wyczuwalna była mięta. Dobrze się pienił i oczyszczał włosy. Podczas mycia dawał przyjemne uczucie chłodzenia i odświeżenia. Nie plątał włosów, dodawał im, wręcz lekkości. Przedłużał ich świeżość, włosy nie były oklapnięte nawet trzeciego dnia.
Nawet nie wiem do końca jak opisać jego działanie, bo było znacznie inne niż stosowane przeze mnie do tej pory szampony. Szampon bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i chętnie wypróbuję inne wersje.

Skład: 
Aqua, Sodium Myreth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Lauryl Glucose Carboxylate, Glycereth-2 Cocoate, Cocamide Mea, Mentha Piperita Leaf Extract, Sulfurized Tea-Ricinoleate, Peg-35 Castor Oil, Propylene Glycol, Ppg-3 Caprylyl Ether, Lauryl Lactate, Polyquaternium 10, Glycerin, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Citric Acid, Parfum, Sodium Benzoate, Butylphenyl Methylpropional, Citral, Limonene 

Ocena produktu: 
Bardzo dobry 

Pojemność: 
500 ml 

Cena: 
10,99

czwartek, 5 grudnia 2019

Rossmann - Isana - Puder do kąpieli Milky Dream

Rossmann - Isana - Puder do kąpieli Milky Dream

Kolejny umilacz kąpieli jaki kupiłam w Rossmannie. Tym razem pod lupę wzięłam puder do kąpieli Isana o zapachu kokosa i wanilii.
Puder wyglądem przypominał mąkę, dzięki czemu dość szybko rozpuszczał się w wodzie, zabarwiając ją na mleczny kolor. Piana była niewielka i szybko zniknęła.
W zapachu wyczuwalny był kokos i wanilia, ale było to raczej połączenie syntetycznych zapachów. Osobiście uważam, że zapach był OK, ale nic więcej.
Na szczęście nie wywołał na mojej skórze żadnych podrażnień ani pieczenia (a miałam kilka drobnych zadrapań). Po kąpieli skóra była gładka i miła w dotyku. Nie było tutaj efektu dodatkowego nawilżenia, więc zdecydowałam się na użycie balsamu.
W moim odczuciu, puder do kąpieli to raczej taki sobie przeciętniaczek. Nie wniósł nic nowego do mojej pielęgnacji, ale też mi nie zaszkodził...

Skład:
Maris Sal, Zea Mays Starch, Lac Powder, Magnesium carbonbate Hydroxide, Parfum, Silica, Sodium Methyl Oleoyl Taurate, Cocos Nucifera (Cocconut) Oil

Ocena produktu:
Przeciętniaczek...

Pojemność:
60g

Cena:
3,19

wtorek, 3 grudnia 2019

Whtite Agafia - Youht Protection - Naturalna maseczka do twarzy na noc do 35 lat "Zachowanie młodości"


Do zakupu tej maski, zostałam poniekąd "zmuszona". Aby uzyskać zniżkę, na całe zamówienie w Lawendowej Szafie, musiałam kupić jakiś z produktów biorących udział w promocji. A ta maska, była chyba jedynym sensownym wyborem...
Maska znajdowała się w miękkiej tubce, stawianej na nakrętce. Właściwie przez cały czas użytkowania, opakowanie nie sprawiało żadnych problemów.
Sama maska miała biały kolor i była dość rzadka. Konsystencję określiłabym jako coś pomiędzy mleczkiem kosmetycznym a kremem do twarzy. Na szczęście po nałożeniu na skórę nie spływała, dość szybko wchłaniała się i pozostawiała mocno świecącą się skórę. Co prawda jest to maska na noc, ale nie lubię nakładać takich kosmetyków w taki sposób. Dlatego, stosowałam ją jak inne maski, nakładałam na kilka-kilkanaście minut i spłukiwałam. Na pierwszy rzut oka, wydawało się że nie przynosiła żadnych efektów, poza lekkim nawilżeniem. Jednak kiedy się skończyła, zauważyłam, że moja skóra nie jest już tak dobrze nawilżona...  
Chociaż maska, wydawała się zbędna w mojej kosmetyczce, w ostatecznym rozrachunku okazała się całkiem fajnym nawilżaczem.

Skład: 
Aqua, Cocoglycerides, Coco-Caprylate/Caprate, Cetearyl Alcohol, Olea Europaea Fruit Oil, Panthenol, Glycerin, Pentaerythrityl Tetrabehenate,  Amorphophallus Konjac Root Extract, Tocopheryl Acetate, Sodium Carbomer, Rosa Canina Fruit Extract*, Rubus Chamaemorus Fruit Extract, Rubus Arcticus Fruit Extract, Ribes Nigrum Leaf Water*,   Vaccinium Vitis-Idaea Fruit Extract, Schizandra Chinensis Fruit Extract, Hydrolyzed Wheat Protein, Oenothera Biennis Oil*, Corylus Avellana Seed Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Oxycoccus Palustris Seed Oil, Ethylhexylglycerin, Sodium Cetearyl Sulfate, Benzyl Alcohol, Parfum

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
50 ml

Cena:
14,78

niedziela, 1 grudnia 2019

Zużycia kosmetyczne - DENKO 11/2019

I znów DENKO... Aż trudno uwierzyć, że minął kolejny miesiąc!


Legenda:
💖 - hit, stały element mojej kosmetyczki
💛 - bardzo dobry kosmetyk
💚 - OK, ale nie wiem czy go kupię ponownie/bez rewelacji
💜 - to nie dla mnie





1. Nivea - Deomilk - Antyperspirant  w kulce 48h Dry. Po mimo sympatii do antyperspirantów od Nivea, to seria Deomilk mnie nie zachwyciła. Wersja w kulce jest nieco lepsza od tej w spray'u, ale również nie stała się odkryciem roku... 💚
2. Sylveco - Lekki krem brzozowy. Fajnie sprawdzał się w cieplejsze dni. W sezonie grzewczym i przy wszechobecnej klimatyzacji był nieco za słaby.💛💚
3. White Agafia - Youht Protection - Naturalna maseczka do twarzy na noc do 35 lat "Zachowanie młodości". Wydawała się taką "zbędną" maseczką. Ale gdy jej zabrakło, to odczułam jej brak. Fajnie nawilżała. 💚 
4. Soraya - #foodie - Super nawilżający, melonowy mus do rąk. Pachniał fajnie, jak prawdziwy melon. Dość wolno się wchłaniał i pozostawiał uczucie "mokrych" rąk. Latem może być, zimą raczej się nie sprawdzi...💜💚
5. Nature Box - Scrub do ciała ze 100% tłoczonym na zimno olejem z moreli. Sprawdził się bardziej jako zwykły żel pod prysznic, niż scrub do ciała... W ogóle nie peelingował...💚 RECENZJA


6. Organic Shop -  - Naturalna odżywka zwiększająca objętość włosów malina i jagody acai. Dość rzadka, działa nieźle, ale odkryciem roku nie została...💚
7. Basic Lab - Płyn micelarny do skóry naczynkowej i wrażliwej. Nie zawsze udało mi się przy jego pomocy do końca zmyć tusz do rzęs... chociaż wydawało mi się, że robiłam to dokładnie...💚
8. Rossmann - Isana - Kula do kąpieli Paradise. Fajnie się pieni, przyjemnie pachnie. 💚
9. Sylveco - Vianek - Przeciwzmarszczowy eliksir do twarzy z witaminą C. Stosowałam go jako kuracja rozjaśniająca przebarwienia. Powoli obserwowałam poprawę kolorytu. Po prostu działa! 💛 RECENZJA
10. Cafe Mini - Odnawiająca maseczka do twarzy. Twarz była mega wygładzona i dobrze nawilżona. Efekt trochę krótkotrwały, ale i tak warto! 💛


11. Be Bio Ewa Chodakowska - Naturalny balsam co ciała bambus i trawa cytrynowa. Lekki balsam do ciała, sprawdzi się bardziej latem niż zimą. Trochę powoli się wchłaniał a zapach nie powalał. 💚 RECENZJA
12. Bielenda - Fresh Juice - Żel micelarny do mycia twarzy z bioaktywną wodą cytrynową. Wszystko podobało mi się w tym produkcie. Poczynając od opakowania po samo działanie. A zapach... cudowny! 💛 RECENZJA
13. Elfa Pharm - O'herbal - Szampon do włosów przetłuszczających się. Dawał przyjemne uczucie chłodzenia i orzeźwienia skóry głowy. Znacznie różni się od zwykłych, drogeryjnych szamponów. 💛


14. Rossmann - Isana - Puder do kąpieli Milky Dream. Ładnie pachniał, dawał delikatną pianę, ale nie zachwycił mnie niczym... Przeciętniaczek. 💚
15. Joanna - Sensual - Plastry do deplacji ciała z wyciągiem z aloesu. Przez długi czas używałam tych plastrów i byłam z nich bardzo zadowolona. Ostatnio jednak nie dało się ich używać. Po nałożeniu na skórę wosk zostawał na skórze, a przy rozdzielaniu plastrów, na jednym z nich zostawała większość wosku.  Istna masakra....💜
16. Cetaphil - Emulsja do mycia. Dobrze sprawdzała się do mycia twarzy, zwłaszcza że na mojej pojawiają zmiany łuszczycowe. Fajnie łagodziła i wyciszała skórę. 💛 

W listopadzie kupiłam 9 sztuk, nowych kosmetyków. Natomiast zużyłam 16 różnych kosmetyków, opróżniając przy tym 17 opakowań (zużyłam dwa opakowania emulsji do mycia twarzy Cetaphil). Zatem listopad zaliczam do udanych pod względem zmniejszania zapasów kosmetycznych.