poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Haul kosmetyczny czyli co nowego w kwietniu

Czas na przedstawienie nowości kwietnia. Oto one:


Wraz z magazynem Zwierciadło kupiłam dwie maski Vianka w świetnej cenie (oczywiście kupiłam dwie gazety).
1. Sylveco - Vianek - Intensywnie wzmacniająca maska do włosów. 
2. Sylveco - Vianek - Intensywnie regenerująca maska do włosów
W Rossmannie nie mogłam przejść obojętnie obok tej nowości, zwłaszcza że była w promocji.
3. Garnier Fructis - Hair Food - Nawilżająca maska Aloes


Z magazynem Elle, kupiłam kolejny kosmetyk od Sylveco:
4. Sylveco - Duetus - Tonik do twarzy
Natomiast w aptece internetowej Gemini zaopatrzyłam się w:
5. Sylveco - Lekki krem rokitnikowy
6. Sylveco - Aloesove - Żel myjący do twarzy


7. Farmona - Jantar - Szampon peelingujący
8. Paramedica - Paraderm - Szampon z dziegciem
9. Pharmaceris P - Płyn keratolityczny do owłosionej skóry głowy
10. Mustela - Krem do twarz SPF 50 (dostałam gratis)


11. Farmona - Herbal Care - Odżywka do włosów z łupieżem (zawiera dziegieć)
12. Farmona - Herbal Care - Szampon dziegciowy
13. Paramedica - Paraderm - Szampon z dziegciem i octopiroxem

Jak zwykle wyszło sporo...

sobota, 27 kwietnia 2019

Sylveco - Vianek - Odżywczy olejek do włosów


Olejek trafił do mnie w zestawie wraz szamponem z tej serii. Szampon zużyłam trochę szybciej, natomiast z olejkiem zużywanie trwało trochę dłużej.
Olejek zamknięty jest w plastikowej butelce z pompką. Nie sprawiało większych problemów podczas użytkowania. Dzięki pompce, dozowanie odpowiedniej ilości kosmetyku było wygodne.
Olejek pięknie pachnie, trochę słodko, trochę owocowo, w sumie trudno opisać. Ma intensywny żółty kolor i dość treściwą konsystencję.
Olejek stosowałam wraz z innymi kosmetykami do włosów, więc nie do końca mogę stwierdzić jak działa samodzielnie. Na pewno, znacznie lepsze efekty (oczywiście nie od pierwszego użycia) zauważyłam stosując go z żelem aloesowym od Sylveco. Włosy są miłe w dotyku, mniej się puszą i łatwiej stylizują. Od czasu do czasu nakładałam odrobinę olejku na końcówki, w tej roli sprawdzał się bardzo dobrze.
Co do działania nie mam żadnych zastrzeżeń, ale olejek ma za dużą pojemność bo naprawdę bardzo trudno zużyć 200 ml w ciągu trzech miesięcy od otwarcia.

Skład:
Glycine Soja Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Coco-Caprylate, Persea Gratissima Butter, Calendula Officinalis Flower Extract, Pulmonaria Officinalis Extract, Potentillae Anserinae Herba Extract, Tocopheryl Acetate, Hippophae Rhamnoides Oil, Lecithin, Parfum

Ocena produktu:
Bardzo dobry

Pojemność:
200 ml

Cena:
18,99

czwartek, 25 kwietnia 2019

Garnier - Regenerujące mleczko do ciała "Opatrunek w mleczku"


Czy ktoś w ogóle uwierzy, że to mleczko kupiłam po raz pierwszy? Słyszałam o nim wiele pozytywnych opinii już od wielu lat! Kupiłam je w Biedronce, podczas gdy przez sklep przelewała się fala Słodziaków (za zakup mleczka były chyba dodatkowe naklejki, więc wyboru nie było).
Chociaż opakowania nie da się postawić na nakrętce, to z wydobyciem kosmetyku, nawet gdy jest go nie wiele nie ma większego problemu.
Zapach bardzo delikatny, niemal niewyczuwalny, nie kojarzy mi się z niczym konkretnym. Konsystencja typowa dla tego rodzaju produktów, lekka, "mokra", nie klejąca. Balsam szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej powłoczki, od razu można zakładać ubranie.
Samo działanie jest bardzo dobre, skóra nawilżona, gładka i generalnie wygląda lepiej. I zapewne byłby to mój numer jeden gdybym nie zwracała uwagi na skład kosmetyków oraz nie poznała masła do ciała Naturativ. 
Ostatecznie kosmetyk oceniam jako dobry, pomimo że jestem zadowolona z jego działania, to po bliższym zapoznaniu się ze składem, następnym razem wypróbuję coś naturalnego.

Skład:

Aqua, Paraffinum Liquidum/Mineral Oil, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Elaeis Guineensis/Palm Oil, Petrolatum, Butyrospermum Parkii/Shea Butter, Cetearyl Alcohol, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Acer Saccharinum/Sugar Maple Extract, Allantoin, Coco-Glucoside, Ammonium Polyacrylodimethyl Taurate, Xanthan Gum, Disodium EDTA, Imidazolidinyl, BHT, Parfum/Fragrance

Ocena produktu:

Dobry

Pojemność:

400 ml

Cena:

9,99

wtorek, 23 kwietnia 2019

Eco Laboratirie - LovEcOil - Olejek do stóp


Stopy to moja "pięta Achillesowa". Mam nieustanny problem z przesuszonymi (a nawet) pękającymi piętami, dlatego też chętnie sięgam po wszelkie kosmetyki, które pomogły by mi na mój problem.
Opakowanie to ciemna buteleczka z pipetką, dzięki czemu aplikowanie kosmetyku jest w ogóle możliwe.
Zapach niemalże nie wyczuwalny, można by powiedzieć, że jest to kosmetyk bezzapachowy. Konsystencja: olejek ale taki bardziej rzadki, szybko spływa po skórze. Nie wchłania się do końca, więc wskazane jest zebranie nadmiaru kosmetyku. 
Po nałożeniu na stopy, bardzo szybko zyskują one ładny wygląd, wyglądają na nawilżone, a wszelkie przesuszenia są niewidoczne. Niestety efekt jest dość krótki, a wygląd stóp szybko powraca do stanu poprzedniego. Producent zaleca stosowanie olejku po kąpieli i po pedicure. Zatem olejek stosowałam  po pedicure, zwłaszcza zależało mi na porządnym nawilżeniu pięt. Niestety po nałożeniu olejku na pięty, były mega szorstkie (wcześniej usunęłam zgrubiały naskórek z pięt). Tak szorstkich pięt nie miałam nigdy! Próbowałam ratować sytuację, nakładając na to krem nawilżający to stóp, ale nie wiele to pomogło. Później gdy dokładnie doczytałam opis, producent nie obiecuje nawilżenia, ale jedynie efekty, które tak naprawdę trudno zweryfikować: "skuteczne działanie antybakteryjne, poprawia ogólny stan skóry. Sprzyja przywróceniu równowagi hydrolipidowej skóry, zapobiegając jej złuszczaniu." To więc właściwie czemu ma służyć ten olejek? Nie wiem, ale efekty po jego zastosowaniu były odwrotne do oczekiwanych.
Podsumowując, produkt słaby albo nie umiałam go używać. 

Skład:
Organic Olea Europaea (Olive) Oil, Organic Hamamelis (Hamamelis) Extract, Caprilic/Capric Triglyceride, Organic Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Extract , Lavandula (Lavender) essential Oil , Eucalyptus (eucalyptus) essential Oil, Mentha Piperita (Peppermint) essential Oil, Melaleuca (Tea Tree) essential Oil , Tocopheryl Acetate

Ocena produktu:
Słaby

Pojemność:
10 ml

Cena:
9,93

niedziela, 21 kwietnia 2019

Sylveco - Vianek - Normalizujący tonik - wcierka do skóry głowy


Uwielbiam testować kosmetyki Sylveco. Mam taki mały plan, aby przetestować wszystkie serie tej firmy, póki co idzie nieźle. Zazwyczaj korzystam z wszelkich promocji oferowanych przez Sylveco: dermokonsultacje, dodatki do gazet czy ich box'y. Takim też sposobem (w box'ie) w moje ręce trafiła tonik wcierka do skóry głowy.
Opakowanie, niestety okazało się porażką, atomizer był nieszczelny i podczas używania kosmetyk spływał mi po rękach. Aby go zużyć, musiałam przelać go do innego opakowania.
Zapach dość intensywny, ziołowy. Zaraz po nałożeniu zapach był trochę uciążliwy, później się ulatniał.
Po zastosowaniu włosy nie przetłuszczały się, dłużej były świeże. Jednak gdy w jedno miejsce nałożyłam za dużo specyfiku, włosy były widocznie klapnięte (umiar wskazany).
Wcierka całkiem dobrze działała na mój skalp. Skóra była przyjemnie odświeżona i lekko schłodzona przez co świąd, był trochę mniej uciążliwy. Gdy go stosowałam regularnie, miałam wrażenie, że lekko ograniczył wypadanie moich włosów.
Generalnie, wcierka jest OK, ale często zapominałam o jej regularnym stosowaniu (bo stosuję już wiele innych specyfików na mój skalp). Motywacją był dla mnie upływający termin ważności (3 miesiące od otwarcia).

Skład:
Aqua, Propanediol, Glycerin, Urtica Dioica Leaf Extract, Equisetum Arvense Leaf Extract, Arctium Lappa Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Betula Alba Leaf Extract, Panthenol, Coco-Glucoside, Lactic Acid, Cocamidopropyl Betaine, Phytic Acid, Rosmarinus Officinalis Oil, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Benzyl Alcohol, Parfum, Limonene, Linalool, Geraniol, Citral, Dehydroacetic Acid

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
150 ml

Cena:
16,37

piątek, 19 kwietnia 2019

Ziaja - Marshmallow - Galaretka myjąca do kąpieli truskawkowy puch


Na galaretkę myjącą do kąpieli zdecydowałam się, będąc w sklepie firmowym Ziaja dla Ciebie. Urzekło mnie opakowanie oraz obietnica truskawkowego zapachu.
Galaretka zamknięta jest w przeźroczystym opakowaniu z nakrętką. Urocze opakowanie, pięknie prezentuje się w łazience.
Zapach producent określa jako "kultowy zapach pianek marshmallow". Dla mnie jest to zapach słodki, pudrowy a przy dłuższym wąchaniu dość uciążliwy i sztuczny.
Konsystencja galaretkowata, szybko "łapie poziom" i przyjmuje kształt gładkiej masy. Do kąpieli należy dodawać jej suchymi dłońmi by nie straciła swoich właściwości.
Po dodaniu do wody tworzy się spora ilość piany, a woda przyjmuje lekko białawą barwę. Szybko i całkowicie rozpuszcza się w wodzie. Niestety zapach ulatnia się dość szybko i generalnie jest słabo wyczuwalny, na skórze zapach nie pozostaje. Nie podrażnia ale też nie robi niczego szczególnego dla mojej skóry.
Kosmetyk jest mega nie wydajny, jedno opakowanie wystarczyło mi zaledwie na 4 kąpiele. 
Generalnie to taki ciekawy gadżet do kąpieli, ładnie wygląda w łazience ale nie wnoszący niczego nowego do pielęgnacji.

Skład:
Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Parfum (Fragrance), PEG-120 Methyl Glucose Dioleate, Sodium Chloride, Styrene/Acrylates Copolymer, Coco-Glucoside, Sodium Benzoate, Citric Acid, CI 17200

Ocena produktu:
Słaby

Pojemność:
260 ml

Cena:
12,00

środa, 17 kwietnia 2019

Naturativ - Otulające masło do ciała


Kosmetyk poznałam dzięki Shiny Box, którego zawartość prezentowałam tutaj. Chociaż sam box nie za bardzo przypadł mi do gustu to znalazła się w nim jedna perełka, która całkowicie podbiła moje serce - otulające masło do ciała.
Nad opakowaniem nie ma co się rozwodzić, bo jest to miniaturka a samo opakowanie jest w stylu opakowania klasycznego kremu Nivea.
Konsystencja dość gęsta, dosłownie maślana. Producent określa konsystencję jako "tortowy krem" i w sumie trudno się nie zgodzić. Masło gładko rozprowadza się po skórze, szybko wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Trudno tak naprawdę opisać słowami konsystencję, bo ma w sobie to coś, co sprawia, że to masło jest tak wyjątkowe.
Zapach dosłownie "otulający", tak jak w opisie jest to połączenie karmelu, cytryny i wanilii. Zapach dość długo utrzymuje się na skórze, ale nie jest na tyle inwazyjny, by kolidować z innymi zapachami. Chociaż jest to zapach bardziej zimowy, to również wczesną wiosną sprawdzi się świetnie.
Początkowo stosowałam go na ręce, ale później zaczęłam stosować go głównie na biust i szczerze mówiąc najlepiej się tam sprawdzał. Skóra była nawilżona, wygładzona i generalnie wyglądała bardzo dobrze przez wiele godzin.
Masło totalnie powaliło mnie świetnym działaniem, wzorowym składem i pięknym zapachem. Od tej pory wszystkie inne kosmetyki nawilżające będę porównywać do tego masła. Nawet dość pokaźna cena nie jest w stanie mnie powstrzymać przed zakupem pełnowymiarowego opakowania.

Skład:
Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Caprylic Capric Triglyceride, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Orbignya Oleifera Seed Oil, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract*, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Olea Europaea (Olive) Oil, Hydrogenated Olive Oil, Myristyl Myristate, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Squalane, Parfum**, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Citral***, D-Limonene***, Linalool***

Ocena produktu:
Fantastyczne!

Pojemność:
40 ml

Cena:
75,00 (za pełnowymiarowy produkt 250 ml)

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Sylveco - Rumiankowy żel do mycia twarzy


Tak, jak już wiele razy wspominałam, obecnie numerem jeden w pielęgnacji mojego ciała są kosmetyki marki Sylveco. W szczególności cenię sobie, żele do mycia twarzy, które bardzo lubię i chętnie do nich powracam.
Żel zamknięty jest w ciemnym, plastikowym opakowaniu z pompką. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, dzięki któremu zawsze użyjemy odpowiednią ilość kosmetyku.
Zapach żelu jest dziwny, mi kojarzy się z zapachem lekarstw, ale obstawiam, że to po prostu połączenie zapachu rumianki i kwasu salicylowego. Konsystencja żelowa, lekko lejąca.
Żel lekko się pieni, dobrze oczyszcza skórę, dobrze domywa resztki makijażu. Po zastosowaniu skóra nie była ściągnięta a jeśli już, to bardzo delikatnie. Problemy z zatkanymi porami się nie pojawiły. Nie wystąpiły też żadne podrażnienia, ani zaczerwienienia.
To kolejny, bardzo dobry produkt od Sylveco. Jestem z niego bardzo zadowolona. No i ten krótki skład...

Skład:
Glycerin, Lauryl Glucoside, Panthenol, Salicylic Acid, Sodium, Sodium Bicarbonate, Aqua 

Ocena produktu:
Bardzo dobry

Pojemność:
150 ml

Cena:
16,59

sobota, 13 kwietnia 2019

Rossmann - Isana Young - Oczyszczający tonik do twarzy


Tonik kupiłam w celu przecierania różnych części ciała, na których od czasu do czasu pojawiają się drobne wypryski.  Najważniejsze było, aby pomagał i nie był drogi.
Opakowanie zamykane na klik, szczelne  i generalnie nie przysparzało problemów. Zapach nie przypomina mi nic konkretnego, syntetyczny i nienaturalny. Gdyby zapachy można było opisać kolorami, to tonik pachnie na różowo. Sam zapach jest dość intensywny i długo utrzymuje się na skórze.
Tonik po wstrząśnięciu butelki, mocno się pieni. Również, podczas przecierania skóry, na płatku powstaje piana (co mnie niezwykle irytuje). Sam tonik ma raczej słabe działanie (a przynajmniej na moją skórę), dlatego wzbogacałam go olejkiem z drzewa herbacianego lub wodą różaną. Na ramiona używałam połączenia toniku z olejkiem, wtedy wszelkie wypryski się ładnie goiły. Natomiast na twarz w połączeniu z wodą różaną, dzięki czemu był łagodniejszy i koił skórę twarzy. Gdy stosowałam go bez żadnych dodatków na twarz, lekko ją podrażniał.
Szczerze, to nie sięgnę po niego ponownie, bo nie wnosił nic konkretnego do mojej pielęgnacji. Jako samodzielny produkt, słabo radził sobie z problemami, na które miał pomóc.

Skład:
Aqua, Glycerin, Alcohol Denat., Caprylyl/Capryl Glucoside, Sodium Benzoate, Parfum, Disodium EDTA, Allantoin, Propylene Glycol, Citric Acid, Butylphenyl Methylpropional, Rubus Idaeus Fruit Extract, Benzyl Salicylate, Alpha- Isomethyl Ionone, Limonene, Passiflora Edulis Fruit Extract, Potassium Sorbate.

Ocena produktu:
Słaby

Pojemność:
200 ml

Cena: 
5,99 (bez promocji)

czwartek, 11 kwietnia 2019

Ziaja - Liście zielonej oliwki - Oliwkowa maska koalinowa z cynkiem oczyszczająco - ściągająca


Od czasu do czasu lubię stosować maski oczyszczające, zwłaszcza gdy na twarzy pojawią się niechciani goście.  Tym razem przeglądając moje zasoby maseczkowe, natknęłam się na tą oto maskę i postanowiłam ją przetestować.
Tak jak widać na zdjęciu, maseczka zamknięta jest w saszetce, a więc jest jednokrotnego użytku. W opakowaniu znajduje się maseczka o konsystencji nieco rzadkiego musu. Po nałożeniu na twarz nie spływa i dość szybo zastyga zmieniając się w zielonkawo-białą skorupkę (już po ok 10 min.). Zmywanie nie przysporza większych problemów, zwłaszcza jeżeli użyć do tego gąbeczki.
Zapach przyjemny i delikatny, spójny z zapachem całej serii "liście zielonej oliwki". 
Po zastosowaniu skóra była odświeżona, miła w dotyku, lekko ściągnięta. Po jednym zastosowaniu nie zauważyłam mega efektu oczyszczenia, było ono raczej delikatne. Maska nie podrażniła ani nie wysuszyła skóry.
Generalnie maseczka jest niezła, chociaż spodziewałam się mocniejszego działania. Być może skuszę się na nią ponownie.

Skład:
Aqua, Hydrated Silica, Glycerin, Myristyl Myristate, C12-13 Alkyl Lactate, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Panthenol, Glyceryl Stearate, Peg -100 Stearate, Illite, Kaolin, Ca rbomer, Zinc Oxide, Propylene Glycol, Olea Europaea Leaf Extract, Xanthan Gum, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Parfum, Sodium Hydroxide

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
7 ml

Cena:
1,70

wtorek, 9 kwietnia 2019

Oriflame - Activelle - Dezodorant antyperspiracyjny 48h w kulce Purifying & Protecting


Choć darzę wielkim sentymentem antyperspirant Activelle Extrime to chętnie sięgam po inne wersje zapachowe tego produktu. Tym razem wersja z limonką i eukaliptusem.
Opakowanie lekkie, poręczne, wygodne i można postawić do góry dnem - jak dla mnie super. 
Zapach limonkowy, świeży ale lekko słodkawy (na szczęście nie mdły). Nie jest dominujący, dzięki czemu współgra z wodą toaletową.
Samo działanie antyperspirantu bardzo dobre, nie pojawiły się pod czas jego stosowania niespodzianki typu "mokra pacha". O ile wersje zapewniające ochronę na 24 h spisują się u mnie dość słabo, to wersja 48 h skutecznie chroni mnie przez cały dzień (nie próbowałam czy rzeczywiście da radę przez 48h, ale szczerze wątpię).
Niestety, dość długo zasycha, więc trzeba odczekać chwilę, aby nałożyć ubranie. Co więcej, na czarnych rzeczach zauważyłam białe ślady, na szczęście dają się łatwo sprać.
Generalnie, jest to skuteczny produkt chroniący przed potem.

Skład:
Aqua, Aluminum Chlorohydrate, Steareth-2, Ppg-15 Stearyl Ether, Steareth-21, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Parfum, C12-13 Alkyl Lactate, Allantoin, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Citrus Aurantifolia Peel Oil, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Propylene Glycol, Quartz Powder, Citral, Methylparaben 

Ocena produktu: 
Dobry 

Pojemność: 
50 ml 

Cena: 
9,90 (w promocji)