Dziś przedstawiam kultowy produkt Oriflame, który od wielu lat znajduje się w ofercie - krem uniwersalny, zwany też potocznie "kremikiem", "miodkiem" czy też "wazeliną". Choć jego podstawowa wersja pozostaje bez zmian, co jakiś czas pojawiają się jego nowe wersje. Przetestowałam je chyba wszystkie, większość z nich przypadła mi do gustu, poza jednym wyjątkiem, kremikiem czekoladowym, którego zapach po prostu był nie do zniesienia.
Obecnie jestem posiadaczką trzech sztuk tego cudu: żurawinki, czarnej porzeczki i borówki. Wszystkie one pachną obłędnie!
Zastosowań tego kremiku, jest bez liku (nie czuję, że rymuję), generalnie wszędzie tam gdzie mamy problem z przesuszoną skórą: usta, łokcie, skórki wokół paznokci itd. Kremik odżywia i długotrwale nawilża skórę, sprawdza się zarówno latem i zimą.
Problemem w tym kremie jest opakowanie, bardzo trudno go wydobyć. Moim patentem jest szpatułka, dzięki której higienicznie i prosto aplikuję kremik.
Skład:
Petrolatum, Caprylic/Capric Triglyceride, Paraffinum
Liquidum, Cera Alba, Paraffin, Acetylated Lanolin, Cetyl Alcohol, Tocopheryl
Acetate, Propylparaben
Ocena produktu:
Zawsze i wszędzie.
Cena:
9,99 zł
Pojemność:
15 ml
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz