Szukając swojego idealnego kremu do twarzy znalazłam, oto takie cudo. Szczerze nie znałam tej marki, ani nawet o niej nie słyszałam. To moje pierwsze doświadczenia z tą marką.
Producent bardzo dużo obiecuje pod względem składu m.in. brak parabenów, sylikonów, glikolu, sztucznych barwników, PEG, SLS itp. Krem nie jest testowany na zwierzętach oraz jest odpowiedni dla vegan.
Krem przeznaczony jest do skóry wrażliwej, skłonnej do podrażnień, w tym dla osób ze skłonnością do AZS oraz łuszczycy.
Bardzo lubię kremy, które wydobywane są z tubki a nie np. ze słoiczka, bo nie trzeba dodatkowych narzędzi typu szpatułka. Jedyne co mi w takim rozwiązaniu przeszkadza, to resztki kremu zbierające się na nakrętce.
Krem na bardzo delikatny solankowy zapach. Konsystencja lekka, dzięki czemu krem szybko się wchłania, pozostawiając matową cerę. Nałożenie zbyt grubej warstwy powoduje lekkie rolowanie się kremu. Pod makijaż nadaje się idealnie, twarz nie błyszczy się nawet po całym dniu. Po mimo, że jest to krem matujący, bardzo dobrze nawilża. Moja cera po jego zastosowaniu była bardzo dobrze nawilżona, gładka, a wszelkie podrażnienia złagodzone.
Krem starczył mi na ok. 2 miesiące przy stosowaniu raz dziennie, rano.
To najlepszy krem jaki stosowałam w ostatnim czasie.
Skład:
Aqua,
Glycerin, Cetearyl Alcohol, Coco-Caprylate/Caprate, Persea Gratissima Oil,
Octyldodecanol, Sodium Chloride, Helianthus Annuus Seed Oil, Simmondsia
Chinensis Seed Oil*, Butyrospermum Parkii Butter, Cete- Aryl Glucoside,
Glyceryl Stearate, Oenothera Biennis Oil, Chamomilla Recutita Flower Extract,
Parfum, Xanthan Gum, Sodium Cetearyl Sul- Fate, Tocopherol, Sodium Hyaluro-
Nate, Citric Acid, Phytic Acid, Sodium Benzoate
Ocena produktu:
Świetny!
Cena:
30,68
Pojemność:
50 ml
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz