Zgodnie z tradycją tego bloga, początkiem roku, zapraszam na moje kosmetyczne statystyki.
Ale o co chodzi?
Kilka słów o kosztach
Najmniejsze zakupy zrobiłam w listopadzie, wydając 73,65. Również w maju i we wrześniu trzymałam swoje wydatki w ryzach nie przekraczając stu złotych. Natomiast czyste szaleństwo dopadło mnie w lutym i kwietniu, w tych miesiącach wydałam naprawdę duże kwoty. Największe zakupu licząc w sztukach zrobiłam w sierpniu kupiłam 30 sztuki kosmetyków (głównie dzięki zakupom w Lawendowej Szafie) oraz w kwietniu – 23 sztuki.
Ulubione marki
Tak jak w poprzednim roku, moją ulubioną marką było Sylveco. Trafiło do mnie aż 44 kosmetyków tej marki i wydałam na nie łącznie 890,68. Drugie miejsce zajęł Fitokosmetik – 11 sztuk z kwotą 43,82. Trzecie miejsce pod względem ilości kupionych kosmetyków zajęła Lirene oraz Bielenda – po 9 sztuk. Na kosmetyki Lirene wydałam (sporo było tu maseczek w saszetkach) 54,28 a na Bielendę 76,21.
Skąd to wszystko?
Muszę przyznać, że trochę zaskoczyło mnie to, ile kupiłam kosmetyków w aptekach internetowych (były to głównie doz.pl oraz gemini.pl). Wydałam tam, aż 751,43 złotych, kupując tam 34 kosmetyki (była to często marka Sylveco ale również Vichy, Bielenda, Oillan).
Kosmetyki kupowałam również w różnych drogeriach internetowych na Allegro. Zaglądałam tam głównie dzięki AllegroSmart i niskim kosztom dostawy, bez potrzeby osiągania wysokich limitów do darmowej dostawy. Łącznie kupiłam tam 32 kosmetyki, za łączną kwotę 436,61 złotych.
Od czasu do czasu kupowałam kosmetyki stacjonarnie i robiłam to głównie w Rossmannie. Kupiłam tam 23 kosmetyki za łączną kwotę 191,08 złotych.
Niezmiennie, od kilku lat sklep internetowy lawendowaszafa24.pl jest moim ulubionym, zazwyczaj robię tam zakupy kilka razy w roku, zaopatrując się na kilka dobrych miesięcy. Lubię polować na promocję -35% (czasami się zdarza), bo wtedy ceny są najbardziej atrakcyjne. W minionym roku kupiłam tam 23 kosmetyki za 113,28 złotych.
Patrząc na miejsca zakupu, gdzie kupowałam kosmetyki, to muszę stwierdzić, że w bardzo dużej części dokonywałam zakupów w Internecie. Tylko od czasu do czasu wybierałam zakupy w drogeriach stacjonarnych. Bez wątpienia na to wpływ miała sytuacja covidowa, lockdowny itp. Dodatkowo, w sieci ceny kosmetyków były zazwyczaj niższe niż w sklepach stacjonarnych oraz był ich większy wybór.
Co kupowałam?
Niezmiennie od
zeszłego roku, najczęściej kupowanym kosmetykiem były maseczki do twarzy, bo
kupiłam ich aż 30 szt. Były to głównie maseczki w saszetkach (na raz) ale
zdarzały się również maseczki w tubkach (wielokrotnego użytku).
Szamponów kupiłam 12. Było wśród nich kilka droższych, specjalistycznych
szamponów (łagodzących objawy łuszczycy).
Do swojej pielęgnacji wprowadziłam również płatki pod oczy. Kupiłam łącznie 9 opakowań.
Oczyszczanie i tonizacja twarzy utrzymywała się na podobnym poziomie, zarówno cenowym i ilościowym. Zazwyczaj tonizacja i oczyszczanie kończyły mi się w podobnym czasie.
Pomadek do ust kupiłam nieco więcej niż w poprzednim roku, ale też stosowałam je częściej, bez względu na porę roku.
Kupiłam też 7 kremów do twarzy, były to kremy dzienne, nocne oraz uniwersalne (zarówno na dzień i na noc) i wszystkie były marki Sylveco.
Jak poszło zużywanie?
W roku 2021 kupiłam 160 kosmetyków z czego zużyłam 108 sztuk, natomiast 52 sztuki kosmetyków znajdują się w moich zapasach lub są właśnie używane. Zużyłam kosmetyki o wartości 1 427,49, natomiast kosmetyki o wartości 729,22 nie zostały zużyte.
Podsumowanie
W porównaniu do poprzedniego roku kupiłam więcej kosmetyków oraz wydałam na nie więcej pieniędzy.
Niezmiennie moją ulubioną marką była marka Sylveco. To właśnie z tej marki kupiłam najwięcej kosmetyków zarówno pod względem ilościowym jak i wartościowym.
Niemal ¾ moich zakupów kosmetycznych miała miejsce w Internecie.
Najwięcej kosmetyków, które kupiłam w 2021, dotyczyło pielęgnacji twarzy.
W roku 2021 nieco poprawiłam zużywanie kosmetyków. Spośród wszystkich kupionych, zużyłam 68% z nich, natomiast 32% wciąż czeka na zużycie.
No i tak, w ujęciu statystycznym prezentował się rok 2021.
ale super zrobione zestawienie:D ja jestem nieco przerażona ile ja wydałam na mazidła w zeszłym roku ;p
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńAle dokładne podsumowanie! Ja w rocznym zestawieniu skupiam się bardziej na ilości zużytych kosmetyków niż kupionych, ale też zrobię podsumowanie ile wydałam. Mam nadzieję, że jak w poprzednich latach nie przekroczę 1000 :P
OdpowiedzUsuńzużyte kosmetyki podsumowuję w denkach, podsumowanie zakupów robię raz w roku :) w sumie trochę przerażające ile wydałam :)
UsuńFajne podsumowanie. Ja robię trochę inne, ale na kosmetyki w zeszłym roku wydałam niecały 1000 zł :)
OdpowiedzUsuńwydatki trzymasz w ryzach, gratulacje :)
UsuńBardo solidne uczciwe zestawienie, 2 000 wydać na kosmetyki, a ciekawe ile ja wydaję rocznie, może uda mi się obliczyć ile ja wydaję.
OdpowiedzUsuńnie ukrywam, po tym zestawieniu zderzyłam się trochę z rzeczywistością...
UsuńCiekawe podsumowanie. Chyba i ja się przyjrzę moim kosmetycznym zakupom, chociaż już teraz wiem, że najwięcej wydaję na produkty do włosów, bo jestem włosomaniaczką ;)
OdpowiedzUsuńlubię takie podsumowania, dają dużą wiedzę o wydatkach chociaż wiedza bywa lekko przerażająca :)
UsuńBardzo fajne podsumowanie. Czasami nie zdajemy sobie sprawy np. z tego ile pieniędzy wydajemy na takie produkty :D
OdpowiedzUsuńdzięki, właśnie takim podsumowaniem chciałam sobie i innym pokazać jak potężna jest branża kosmetyczna... z mojej kieszeni wydałam ponad 2000, a przecież są osoby które wydają znacznie więcej...
UsuńMuszę spróbować zrobić takie podsumowanie. Ciekawa jestem ile mniej więcej wydaję rocznie na kosmetyki. Zacznę sobie wszystko spisywać :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę lubisz markę Sylveco :D Mega dokładne podsumowanie, włożyłaś w nie mnóstwo pracy :)
OdpowiedzUsuńU mnie sposób dokonywania zakupów chyba wychodziłby mniej więcej po równo, z lekką przewagą zakupów stacjonarnych. Podsumowanie zużyć 2021 jeszcze przede mną ;)
ojaaa aż muszę podliczyć ile ja wydałam na kosmetyki
OdpowiedzUsuń