Okres wiosenno - letni jest dla mnie dość "ciężki" pod względem potliwości. Dlatego poza standardową ochroną ze strony antyperspirantów, z chęcią sięgam po mocne "jednostki".
Na Etiaxil natknęłam się podczas zakupów w aptece internetowej i stwierdziłam, że muszę go przetestować.
Opakowanie w całości wykonane z plastiku, bardzo niewielkie. Nie do końca szczelne, dlatego kosmetyk musiałam zawsze trzymać w pozycji pionowej.
Zapach intensywny, chemiczny. Konsysstencja - płynna, przelewająca się.
Kosmetyk stosowałam co 3 - 5 dni, na suchą, niepodrażnioną skórę. Wystarczyły po dwa pociągnięcia w górę i w dół, aby prawidłowo zaaplikować kosmetyk. Następnie pozostawiałam go do wyschnięcia a rano zmywałam.
Po nałożeniu, zazwyczaj czułam dość mocne mrowienie, które znikało po kilku minutach. Rano oczywiście stosowałam, jak zawsze antyperspirant.
Dzięki takiemu połączeniu, czułam się pewna, że ani mokre plamy ani nieprzyjemny zapach mi nie grożą.
Zdecydowanie jest to jeden z bardziej "chemicznych" kosmetyków jakie znam. Jednak komfort jaki mi zapewniał, sprawia, że zapewne sięgnę po niego jeszcze nie raz.
Skład:
Alcohol Denat., Aluminum Chloride, PEG-12 Dimethicone
Skuteczny!
Pojemność:
15 ml
Cena:
24,74
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz