Chociaż ten kosmetyk zużyłam już dawno temu a w dodatku nie ta pora roku, ale chciałam napisać o nim kilka słów, nim całkowicie odejdzie w niepamięć.
Krem ten bardzo długo czekał na swoją kolej do zużycia, na szczęście zdążyłam przed upływem terminu ważności.
Co do opakowania, to standardowe dla tego typu produktów w Oriflame, w sumie bez większych zastrzeżeń. Konsystencja kremu średniej gęstości, o dość intensywnym zapachu imbiru (jak dla mnie bez nut klementynki). Krem łatwo się rozprowadza, dobrze się wchłania. Zawsze po jego zastosowaniu nakładałam skarpetki nawilżające, aby efekt nawilżenia był maksymalny. Następnego dnia po zastosowaniu, stopy były gładkie ale słabo nawilżone. Krem pozostawiał taki film, powłoczkę, która dawała uczucie gładkości.
Krem miał kilka plusów, ale generalnie był dla mnie za słaby. Za mało nawilżał, a po dłuższym stosowaniu zapach stał się uciążliwy. Z radością skończyłam ten kosmetyk, aby do niego więcej nie wrócić.
Ocena produktu:
Pierwszy i ostatni raz.
Pojemność:
75 ml
Cena:
7,9
Na ten krem się nie skuszę. Mam ulubioną maskę do stóp z Oriflame i polecam również Tobie.
OdpowiedzUsuń