czwartek, 11 listopada 2021

Sylveco - Oleiq - Hydrolat Lawenda

Sylveco - Oleiq - Hydrolat lawendowy

Od jakiegoś czasu hydrolaty stały się stałym elementem mojej pielęgnacji. Sięgam po nie ochoczo, zmieniając tylko ich wersje. Tym razem zdecydowałam się na wersję lawendową.
Opakowanie (jak i innych z tej serii) było wykonane z ciemno niebieskiego szkła. Atomizer rozpylał delikatną, drobną mgiełkę. Pojemność kosmetyku chociaż tylko 100 ml, ale starczyła na około dwa miesiące codziennego użytkowania dwa razy dziennie. Dzięki fajnemu atomizerowi, hydrolat stosowałam bez używania wacików, rozpylając go wprost na twarz.
Hydrolat pachniał lawendą, ale nie był to zapach typowej lawendy, znanej mi wcześniej z innych kosmetyków. I szczerze, nie podobał mi się, a ujmując dosadniej śmierdział (nie był przeterminowany). Na szczęście zapach nie utrzymywał się na skórze i szybko się ulatniał.
Kosmetyk tonizował i odświeżał skórę, dodatkowo łagodził podrażnienia. Podczas jego stosowania, skóra była delikatnie nawilżona.
Tym razem hydrolat z serii Oleiq nie zachwycił mnie. I głównie dlatego, że nie podobał mi się jego zapach. Co do działania, nie miałam większych zastrzeżeń.
 
Skład:
Lavandula Angustifolia Flower Water, Limonene, Linalool, Sodium Levulinate, Sodium Anisate
 
Ocena produktu:
OK

Pojemność:
100 ml

Cena:
25,00

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz