Pora na kolejną recenzję maseczki z serii Love Nature od Oriflame. Tym razem wersja oczyszczająca z zielonym jabłkiem.
Maseczka ma gładką kremową konsystencję dzięki czemu łatwo rozprowadza się po twarzy. Zapach jest jabłkowy ale bardziej syntetyczny niż naturalny. Maseczka ma sporą objętość, bo aż 10 ml. Jest to wg mnie zdecydowanie za dużo, wystarczyło by w zupełności 7 ml. Te 10 ml na raz jest za dużo a na dwa użycia za mało.
Po nałożeniu maseczki (wcześniej wykonałam dość intensywny peeling) w niektórych partiach twarzy odczuwałam pieczenie na szczęście minęło po kilku minutach. Maseczkę należy trzymać ok 10 min. W tym czasie nie zastyga, jednak ja postanowiłam potrzymać ją trochę dłużej aby lekko zastygła. I tu pojawił się mały "dramat" pt. "jak to teraz zmyć?" W miejscach gdzie maseczka zastygła bardzo trudno było ją zmyć. Bez użycia gąbeczki było by to nie możliwe.
Efekty po zastosowaniu o dziwo całkiem fajne. Skóra jest lekko schłodzona i ściągnięta, jędrna, nawilżona i oczyszczona. Nie wystąpiły u mnie żadne podrażnienia.
Podsumowując, samo działanie maseczki było całkiem fajne, ale warto przestrzegać zaleceń producenta i trzymać ją tylko 10 min.
Skład:
Aqua, Kaolin, Butylene Glycol, Bentonite, Glycerin, Sodium
Citrate, Xanthan Gum, Parfum, Phenoxyethanol, Imidazolidinyl Urea, Citric Acid,
Methylparaben, Propylparaben, Ethylparaben, Pyrus Malus Fruit Extract,
Potassium Sorbate, Ci 77891, Ci 19140, Ci 42090 Ocena produktu:
Całkiem fajna
Pojemność:
10 ml
Cena:
7,99 (w promocji)
Wygląda na przyjemną, ale jednak pozostanę przy zwykłych glinkach :)
OdpowiedzUsuńLubię takie maseczki, może kiedyś po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi fajnie, choć ja wolę mocniejszy kaliber w maskach z glinką 😊
OdpowiedzUsuń