Zachęcona pozytywnymi opiniami koleżanek, postanowiłam przetestować spray antyoksydacyjny od Fratii. Oczywiście takie "cuda", w Lawendowej Szafie.
Opakowanie wykonane było z plastiku, w formie spryskiwacza. Było bardzo wygodne w codziennym użytkowaniu. Rozpylało delikatną, drobną mgiełkę, dzięki czemu kosmetyk nie zbierał się w jednym miejscu, ale rozkładał równomiernie na włosach. Wewnątrz opakowania, znajdował się kamyk szungitowy, który po zużyciu kosmetyku, można było zachować (podobno ma jakąś pozytywną moc 😉) .
Zapach kosmetyku był charakterystyczny, ziołowy, dość mocny (zapewne przeszkadzałby mi gdybym go nie zmywała).
Zgodnie z zaleceniami producenta, spray powinno się nałożyć na włosy na około 15 – 20 minut, a następnie zmyć. Osobiście, spray stosowałam głównie podczas olejowania włosów, jako dodatkowe wzbogacenie pielęgnacji. Zdarzało się również, że nakładałam go bezpośrednio na skórę głowy.
I jeśli mam być szczera, to nie zauważyłam żadnych, znaczących właściwości pielęgnacyjnych tego produktu. Fajnie było mieć świadomość, że dostarczam jakiś dodatkowych substancji aktywnych, ale w sumie na tym się kończyło.
Generalnie, nie mogę stwierdzić, że produkt był zły, bo nie wyrządził mi żadnej krzywdy. Ale zastanowiłabym się nad jego ponownym zakupem.
Skład:
Aqua, Sodium PCA Betaine, Sorbitol, Glycine, Alanine, Proline, Serine, Threonine, Arginine, Lysine, Glutamic Acid; Pelos, Tocopheryl Acetate, Herbal Complex: Tilia Cordata, Urtica Dioica, Aesculus Hippocastanum, Calendula Officinalis Arctium Lappa, Melissa Officinalis Panicum Miliaceum ,Viola Tricolor , Calluna Vulgaris, Saponaria Officinalis, Rosmarinus Officinalis, Lavandula Angustifolia Oil, PEG ? 40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Butyrospermum Parkii , Tetrasodium EDTA, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid, CI 19140, CI 42090, CI 15985
Ocena produktu:
Taki sobie…
Pojemność:
200 ml
Cena:
10,71
Opakowanie wykonane było z plastiku, w formie spryskiwacza. Było bardzo wygodne w codziennym użytkowaniu. Rozpylało delikatną, drobną mgiełkę, dzięki czemu kosmetyk nie zbierał się w jednym miejscu, ale rozkładał równomiernie na włosach. Wewnątrz opakowania, znajdował się kamyk szungitowy, który po zużyciu kosmetyku, można było zachować (podobno ma jakąś pozytywną moc 😉) .
Zapach kosmetyku był charakterystyczny, ziołowy, dość mocny (zapewne przeszkadzałby mi gdybym go nie zmywała).
Zgodnie z zaleceniami producenta, spray powinno się nałożyć na włosy na około 15 – 20 minut, a następnie zmyć. Osobiście, spray stosowałam głównie podczas olejowania włosów, jako dodatkowe wzbogacenie pielęgnacji. Zdarzało się również, że nakładałam go bezpośrednio na skórę głowy.
I jeśli mam być szczera, to nie zauważyłam żadnych, znaczących właściwości pielęgnacyjnych tego produktu. Fajnie było mieć świadomość, że dostarczam jakiś dodatkowych substancji aktywnych, ale w sumie na tym się kończyło.
Generalnie, nie mogę stwierdzić, że produkt był zły, bo nie wyrządził mi żadnej krzywdy. Ale zastanowiłabym się nad jego ponownym zakupem.
Skład:
Aqua, Sodium PCA Betaine, Sorbitol, Glycine, Alanine, Proline, Serine, Threonine, Arginine, Lysine, Glutamic Acid; Pelos, Tocopheryl Acetate, Herbal Complex: Tilia Cordata, Urtica Dioica, Aesculus Hippocastanum, Calendula Officinalis Arctium Lappa, Melissa Officinalis Panicum Miliaceum ,Viola Tricolor , Calluna Vulgaris, Saponaria Officinalis, Rosmarinus Officinalis, Lavandula Angustifolia Oil, PEG ? 40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Butyrospermum Parkii , Tetrasodium EDTA, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Citric Acid, CI 19140, CI 42090, CI 15985
Ocena produktu:
Taki sobie…
Pojemność:
200 ml
Cena:
10,71
Wygląda na to, że ten spray ma zapobiegać utlenianiu czyli chyba siwieniu? :)
OdpowiedzUsuń