Uwielbiam testować kosmetyki Sylveco. Mam taki mały plan, aby przetestować wszystkie serie tej firmy, póki co idzie nieźle. Zazwyczaj korzystam z wszelkich promocji oferowanych przez Sylveco: dermokonsultacje, dodatki do gazet czy ich box'y. Takim też sposobem (w box'ie) w moje ręce trafiła tonik wcierka do skóry głowy.
Opakowanie, niestety okazało się porażką, atomizer był nieszczelny i podczas używania kosmetyk spływał mi po rękach. Aby go zużyć, musiałam przelać go do innego opakowania.
Zapach dość intensywny, ziołowy. Zaraz po nałożeniu zapach był trochę uciążliwy, później się ulatniał.
Po zastosowaniu włosy nie przetłuszczały się, dłużej były świeże. Jednak gdy w jedno miejsce nałożyłam za dużo specyfiku, włosy były widocznie klapnięte (umiar wskazany).
Wcierka całkiem dobrze działała na mój skalp. Skóra była przyjemnie odświeżona i lekko schłodzona przez co świąd, był trochę mniej uciążliwy. Gdy go stosowałam regularnie, miałam wrażenie, że lekko ograniczył wypadanie moich włosów.
Generalnie, wcierka jest OK, ale często zapominałam o jej regularnym stosowaniu (bo stosuję już wiele innych specyfików na mój skalp). Motywacją był dla mnie upływający termin ważności (3 miesiące od otwarcia).
Skład:
Aqua, Propanediol, Glycerin, Urtica Dioica Leaf Extract, Equisetum
Arvense Leaf Extract, Arctium Lappa Extract, Salvia Officinalis Leaf
Extract, Betula Alba Leaf Extract, Panthenol, Coco-Glucoside, Lactic
Acid, Cocamidopropyl Betaine, Phytic Acid, Rosmarinus Officinalis Oil,
Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Benzyl Alcohol, Parfum, Limonene,
Linalool, Geraniol, Citral, Dehydroacetic Acid
Ocena produktu:
OK
Pojemność:
150 ml
Cena:
16,37
Nie miałam jeszcze okazji używać kosmetyków do włosów Vianka :)
OdpowiedzUsuńPolecam coś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że daje uczucie chłodu. Może też ukoiłaby mój skalp :)
OdpowiedzUsuńmoże spróbuję latem:)
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar się za nią zabrać ;)
OdpowiedzUsuńWcierki jeszcze nie stosowałam, ale lubię produkty Sylveco. :)
OdpowiedzUsuń