Jakąś mam słabość do kosmetyków Oriflame z serii Love Nature. I choć wiem, że nie są to kosmetyki naturalne, to ich opakowania sprawiają, że zawsze im ulegam...
Maseczka z łopianem zamknięta jest w dość sporej saszetce i ma pojemność aż 10 ml. Jak dla mnie to za dużo na raz, ale też nie lubię zostawiać otwartej maseczki, zwłaszcza takiej bez zamknięcia.
Konsystencja kremowa, dość gęsta, łatwo rozprowadzała się po twarzy, niespływa. Zaraz po nałożeniu, odczuwałam lekkie pieczenie skóry i łzawienie oczu, które na szczęście dość szybko minęło. Oczywiście przez nieuwagę, maseczkę trzymałam dłużej niż zaleca producent, co skutkowało problemami ze zmyciem. Sądzę, że gdybym trzymała ją tyle ile trzeba, nie miałabym tego problemu. Sama maseczka ma lekko różowawy kolor, który w miarę zasychania maseczki stawał się niemal biały. Zapach, jak dla mnie, mało naturalny, trochę chemiczny.
Po zmyciu maseczki cera była odświeżona, pory zwężone i mniej widoczne. Skóra nie była nadmiernie ściągnięta, ale była wygładzona i miła w dotyku.
Maseczka może nie stała się moim mega odkryciem, ale nie była też bublem. Taki średniak. Póki co nie planuję ponownie jej kupować.
Skład:
Aqua, Kaolin, Butylene Glycol, Bentonite, Glycerin, Sodium
Citrate, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Imidazolidinyl Urea, Parfum, Citric Acid,
Methylparaben, Helianthus Annuus Seed Oil, Propylparaben, Ethylparaben, Arctium
Lappa Root Extract, CI 77891, CI 77491
Ocena produktu:
Przeciętniaczek
Pojemność:
10 ml
Cena:
1,59
Wolę czyste glinki. Skład naturalny a działanie świetne :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie przejść na taką opcję :)
UsuńNie jestem pewna, ale chyba z tej serii miałam inną wersję maseczki, szata graficzna była biało - zielona. Nie wspominam jej dobrze. Zaraz po nałożeniu zaczęła mnie piec skóra i niestety to nie mijało. Zmyłam przed czasem, bo nie szło wytrzymać :(
OdpowiedzUsuńZ tej serii jest jeszcze ogórkowa wersja, żelowa. Będę ją wkrótce testować... oby bez przygód ...
UsuńKurcze nie lubię kolorowych dodatków do produktów pielęgnacyjnych, fajnie że maseczka ma mocznik w składzie pewnie nawilża przez co skóra nie była ściągnięta:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście skóra nie była jakoś ściągnięta mocno.
UsuńBardzo lubię maseczki oczyszczające; serii Love Nature jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
A może polecisz jakąś maseczkę oczyszczającą bo wciąż szukam czegoś dobrego :)
UsuńA ja ją chętnie wyprobuje
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej opinii :)
UsuńUwielbiam maseczki:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak by się u mnie sprawdziła, może kiedyś wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńJeśli wypróbujesz koniecznie podziel się opinią :)
UsuńThanks! I hope you have nice day, too :)
OdpowiedzUsuńJa na razie jeśli o glinkowe maski chodzi jestem wierna babuszce agafii z dziegciem. Najlepiej mi się sprawdza 😊 Chociaż ostatnio jestem wciągnięta przez maski peel off najbardziej.
OdpowiedzUsuńBabuszka Agafii z dziegciem to jedna z moich ulubionych :)
UsuńNie miałam jej, mimo, że fajne kolorowe opakowanie to mnie nigdy nie kusiła ;)
OdpowiedzUsuńJest przeciętna, więc nic nie straciłaś :)
Usuń