Jedną z ulubionych marek, w kwestii pielęgnacji włosów jest Eco Laboratorie. Bardzo dobrze wspominam szampony, dlatego postanowiłam iść krok dalej i wypróbować coś innego – zaczęłam od maski do włosów.
Maska zamknięta była w plastikowym opakowaniu z nakrętką, a zawartość dodatkowo zabezpieczona była ochronnym sreberkiem. W użytkowaniu opakowanie, było bardzo nie praktyczne, ze względu na niespotykaną wśród masek konsystencję – płynną! Konsystencja była tak rzadka, że przypominała bardziej mleczko do demakijażu, niż maskę do włosów. Dlatego też, zdecydowałam się na przelanie maski do opakowania z pompką (co było strzałem w dziesiątkę). Kolejną trudnością jaką napotkałam podczas jej stosowania, to odpowiednia ilość jaką należało nałożyć na włosy. Oczywiście sprawę komplikowała konsystencja, bo przez to, że szybko znikała na włosach, trudno było stwierdzić, czy nałożyłam odpowiednią jej ilość. Dopiero po kilku razach odkryłam, że nie potrzeba dużej ilości kosmetyku, aby uzyskać zadowalający efekt. Nałożona w zbyt dużej ilości, obciążała włosy. Natomiast, gdy zastosowałam jej odpowiednią ilość, włosy były wygładzone, zdyscyplinowane i błyszczące.
Po mimo wielu niedogodności związanych z jej stosowaniem, muszę stwierdzić, że maska sprawdziła się u mnie bardzo dobrze, a moje włosy dawno nie wyglądały tak dobrze. Szkoda tylko, że ta maska jest tak mało znana.
Skład:
Aqua, Organic Camelia Sinensis extract, Butyrospermum Parkii, Aesculus Hippocastanus, Theobroma Cacao butter, Glycerin, Salvia Officinalis extrackt, Behenamidopropyl Dimethylamine, Sapindus Mukurossi Extract, Glyceryl monostearate, Glyceryl Stearate SE, Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic, Benzyl alcohol
Ocena produktu:
Bardzo dobra!
Pojemność:
200 ml
Cena:
22,99
Maska zamknięta była w plastikowym opakowaniu z nakrętką, a zawartość dodatkowo zabezpieczona była ochronnym sreberkiem. W użytkowaniu opakowanie, było bardzo nie praktyczne, ze względu na niespotykaną wśród masek konsystencję – płynną! Konsystencja była tak rzadka, że przypominała bardziej mleczko do demakijażu, niż maskę do włosów. Dlatego też, zdecydowałam się na przelanie maski do opakowania z pompką (co było strzałem w dziesiątkę). Kolejną trudnością jaką napotkałam podczas jej stosowania, to odpowiednia ilość jaką należało nałożyć na włosy. Oczywiście sprawę komplikowała konsystencja, bo przez to, że szybko znikała na włosach, trudno było stwierdzić, czy nałożyłam odpowiednią jej ilość. Dopiero po kilku razach odkryłam, że nie potrzeba dużej ilości kosmetyku, aby uzyskać zadowalający efekt. Nałożona w zbyt dużej ilości, obciążała włosy. Natomiast, gdy zastosowałam jej odpowiednią ilość, włosy były wygładzone, zdyscyplinowane i błyszczące.
Po mimo wielu niedogodności związanych z jej stosowaniem, muszę stwierdzić, że maska sprawdziła się u mnie bardzo dobrze, a moje włosy dawno nie wyglądały tak dobrze. Szkoda tylko, że ta maska jest tak mało znana.
Skład:
Aqua, Organic Camelia Sinensis extract, Butyrospermum Parkii, Aesculus Hippocastanus, Theobroma Cacao butter, Glycerin, Salvia Officinalis extrackt, Behenamidopropyl Dimethylamine, Sapindus Mukurossi Extract, Glyceryl monostearate, Glyceryl Stearate SE, Perfume, Lactic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic, Benzyl alcohol
Ocena produktu:
Bardzo dobra!
Pojemność:
200 ml
Cena:
22,99
Tej maski nei znam, a przetestowałam już wiele różnych kosmetyków do włosów. Tą maskę może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńwarto, ale przestrzegam przed konsystencją :)
UsuńMarkę znam, ale nie miałam od nich akurat żadnej maski do włosów :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak sprawdziłaby się u Ciebie :)
UsuńTo dla mnie nowość. Nigdy jie mialam nic tej marki 😉
OdpowiedzUsuń