Balsam kupiłam już "wieki" temu, ale dopiero niedawno zmotywowałam się aby go wreszcie zużyć. Generalnie, przeznaczony jest do pielęgnacji skóry z problemem łuszczycy, egzemy, łojotoku, pokrzywki oraz przy oparzeniach i odmrożeniach. Osobiście używałam go do ciała, na miejsca z łuszczycą jak również nakładałam go na zdrową skórę (ale w okolicach zmian łuszczycowych).
Krem miał dość gęstą konsystencję i był trochę "tępy", brak było mu takiego poślizgu, który sprawia że produkt gładko się rozprowadza.
Zapach również był charakterystyczny, coś w stylu intensywnego zapachu szarego mydła.
Producent zapewniał, że balsam "regeneruje skórę, łagodzi świąd, uzupełnia niedobór składników mineralnych, dzięki czemu przywraca skórze jej naturalny wygląd". Wg mnie z pewnością łagodził świąd (co i tak jest dużym pozytywem) oraz regenerował skórę (zmiany były złagodzone). Natomiast co do uzupełniania niedoborów składników mineralnych, to nie potrafię tego ocenić. Zdecydowanie nie przywrócił naturalnego wyglądu mojej skórze, bo nie jest lekiem i jej nie wyleczył.
Produkt pomógł mi w łagodzeniu zmian łuszczycowych, ale nie wyróżnił się niczym, w porównaniu do innych preparatów o podobnym działaniu. Trochę przeszkadzał mi jego zapach i konsystencja, więc raczej po niego nie sięgnę ponownie.
Skład:
Aqua, Oleum Naphthalanum, Stearic
Acid, Glyceryl Stearat, Mineral Oil, Cetearyl Alcohol, Glycerine,
Triethanolamine, Vitamin A, Vitamin E, Methylparaben, Propylparaben,
Perfume.
Ocena produktu:
Bez szału...
Pojemność:
75 ml
Cena:
19,00
Już wiem, że po niego nie sięgne
OdpowiedzUsuńi dobrze :)
UsuńSzkoda, że niczym się nie wyróżnia.
OdpowiedzUsuńniestety...
Usuń