poniedziałek, 7 grudnia 2020

Nature Queen - Hydrolat rozmarynowy

Nature Queen - Hydrolat rozmarynowy

 
Hydrolat trafił do mnie po części przypadkowo. Chciałam kupić hydrolat malinowy, ale okazało się, że sklep w którym zamawiałam, miał go w brakach.
Hydrolat zamknięty był w szklanej, przeźroczystej butelce z atomizerem. Spryskiwacz rozpylał dość drobną mgiełkę.
Zapach hydrolatu był bardzo intensywny. Nawet przed pierwszym użyciem, gdy oczekiwał na rozpoczęcię użytkowania, była wyczuwalna jego woń. Osobiście, sam zapach nie za bardzo mi się podobał, ale postanowiłam to jakoś zdzierżyć.
Początkowo hydrolat stosowałam, podobnie jak tonik, nalewając go na wacik. Jednak po jakimś czasie zrezygnowałam, ze stosowania go w taki sposób – zaczęłam po prostu spryskiwać nim twarz. Zdecydowanie to podejście sprawdziło się u mnie lepiej.
Podczas stosowania hydrolatu zauważyłam zmniejszenie się skłonności do przetłuszczania mojej strefy T i zwężenie porów. Bardzo rzadko pojawiały się też wszelkie niedoskonałości w postaci wyprysków. A jeśli się już pojawiły, to bardzo szybko i łatwo się goiły.
Z pewnością hydrolat przyczynił się do poprawy wyglądu mojej skóry, jednak jego intensywny zapach nieco zniechęca mnie do ponownego zakupu.

Skład:
Rosmarinus officinalis (Rosemary) Leaf Water

Ocena produktu:
OK

Pojemność:
100 ml

Cena:
20,24

2 komentarze:

  1. ja nie przepadam za hydrolatami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to mój pierwszy hydrolat w życiu więc jeszcze sobie po testuję inne :)

      Usuń