Tonik-mgiełka trafił do mnie dzięki, box'owi od doz.pl (pisałam o tym tutaj). Po odczekaniu w kolejce, trafił do mojej codziennej rutyny pielęgnacyjnej na kilka miesięcy.
Dzięki opakowaniu z atomizerem, tonik starczył mi na znacznie dłużej, niż te w tradycyjnych opakowaniach. Rozpylałam go bezpośrednio na twarz lub na płatek kosmetyczny, dzięki czemu miałam większą kontrolę nad zużywaniem produktu.
Sam tonik przyjemnie pachniał, niwelował uczucie ściągnięcia i odświeżał cerę, przygotowując ją do kolejnych kroków pielęgnacyjnych.
Nie zauważyłam, w związku z jego stosowaniem, jakiegoś dodatkowego nawilżenia cery. Nie wystąpiło też żadne podrażnienie czy zaczerwienienie skóry. Raczej jestem skłonna "podejrzewać" go o działanie łagodzące podrażnienia.
Generalnie tonik spełnił swoje zadanie i byłam zadowolona z jego działania.
Skład:
Aqua, Glycerin, Avena Sativa Straw Extract, Propanediol, Panthenol, Urea, Triticum Vulgare Germ Oil, Sodium Hyaluronate, Coco- Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Benzyl Alcohol, Parfum, Phytic Acid, Dehydroacetic Acid
Ocena produktu:
Fajny!
Pojemność:
200 ml
Cena:
21,00
jak wykończe swoje, to może się skusze :D
OdpowiedzUsuńkoniecznie :) też mam spore zapasy :)
UsuńTeż go miałam i lubiła, zwłaszcza zimą, bo konsystencja w porównaniu do innych wersji, czy ogólnie innych toników była taka 'treściwa' :D
OdpowiedzUsuńna zimę sprawdza się spoko :)
UsuńMyślę, że kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
UsuńKusi mnie ta seria nawilżająca z Vianka - właśnie ten tonik i krem pod oczy :)
OdpowiedzUsuń